Widawianie po meczu...
Po meczu w Gądkowicach nasz redaktor nie próżnował i przeprowadził wywiady z dwoma zawodnikami. Mamy dla Was wypowiedzi z Robertem Papiewskim i Danielem Garbatym.
Jako pierwszy do głosu dopuszczony został Robert Papiewski, który w starciu z ekipą spadkowicza przebywał na boisku 70 minut. Oto jego wypowiedź:
R: Trzeci mecz nowego sezonu i Widawa ciągle czeka na swoje premierowe trzy punkty w A-klasie. Tym razem udaliście się do dalekich Gądkowic i tam ulegliście gospodarzom - 0:2. Czego znowu zabrakło, żeby uzyskać lepszy wynik?
R.P: Zimnej krwi, cierpliwości i lepszych decyzji, nie wiem czy można tu coś więcej dodać. Ładnie wychodzimy piłką z własnej połowy, rywal oddaje miejsce do gry, a im bliżej bramki rywala, tym goręcej i gorsze decyzje, albo fatalne wykończenie.
R: Niby lepiej operowaliście piłką od gospodarzy, niby prowadziliście grę, ale to oni byli bardziej konkretni w swoich szybkich atakach. Wam udawało się przedostać w okolice 20-25 metra i pomysły na finalizację akcji się kończyły. Dlaczego tak się działo/dzieje?
R.P: Moim zdaniem, z boiskowego punktu widzenia, brakuje zwykle jednego, może dwóch zawodników w ataku, którzy dawaliby dodatkowe opcje do rozegrania. Podejmowanie decyzji wygląda na paniczne szczególnie blisko bramki rywali, a chwila naszego zawahania daje czas przeciwnikowi na doskoczenie do nas i kończy się jak się kończy. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, dostajemy bramki po kontrach. Bolesne są takie porażki.
R: Kolejny mecz i kolejny raz czuć możecie niedosyt. Tych punktów powinno być więcej. Teraz spotkanie o sześć punktów z Tajfunem Przedkowice. Jaki jest cel na ten mecz i czy w końcu zobaczymy zwycięską Widawę?
R.P: Każdy sobie życzy, aby oglądać skuteczną Widawę. Potrzebujemy więcej determinacji w grze do przodu. Wszyscy wiemy, że nikt się przed nami nie położy i nie zaprosi nas do strzelania bramek, co pokazały ostatnie mecze. Gramy u siebie, okres wakacyjno-urlopowy trwa, ale gra cała drużyna nie jedna osoba.
R: Na koniec pytanie o cele Roberta Papiewskiego na sezon 2024/2025. Co chcesz osiągnąc indywidualnie, a co z drużyną?
R.P: Indywidualnie to oczywiście pomóc drużynie, tak bardzo, jak tylko starczy sił i zdrowia. Drużynowo - górna połowa tabeli, to jest cel na ten sezon.
Drugim zawodnikiem, z którym przeprowadzona została rozmowa pomeczowa był Daniel Garbaty, a więc środkowy obrońca naszej drużyny.
R: Gądkowice coś Wam nie leżą. Przegraliście z nimi dwa razy w swoim pierwszym sezonie w A-klasie. Przegrywacie i teraz. Czy znów rywal był zbyt mocny czy jednak to Wy zagraliście poniżej oczekiwań?
D.G: Dzień dobry, nie sądzę by nasz rywal był zbyt mocny, chociaż rzeczywiście już trzeci raz z nim przegrywamy. Zagraliśmy słabe spotkanie w którym popełnialiśmy bardzo dużo błędów indywidualnych, które napędzały ataki przeciwników.
R: Jechaliście na daleki wyjazd w dość okrojonym składzie. Czy mogło mieć to wpływ na końcowy rezultat? Czy jednak mimo wszystko - ta postawa powinna wyglądać lepiej?
D.G: Mimo wszystko uważam, że nasz skład na to spotkanie był niezły, może nie idealny, ale dobry. Mecz w naszym wykonaniu był słaby, nie kreowaliśmy sytuacji z przodu, strzelaliśmy z nieprzygotowanych pozycji, w obronie popełnialiśmy błędy przez co przeciwnicy mięli sytuację. Powinniśmy zagrać lepsze spotkanie i wtedy spokojnie mogliśmy wygrać, jednak tak się nie stało i musimy pracować na treningach żeby nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej.
R: Wróciłeś do Widawy po roku przerwy. Wiele się w tym czasie zmieniło. Czy kadra jest lepsza niż dwa lata temu? Czy gra wygląda lepiej? Czy Daniel Garbaty jest lepszym zawodnikiem niż był?
D.G: W kadrze zostało niewielu zawodników z którymi grałem jeszcze dwa sezony temu. Ciężko jest mi oceniać czy obecna kadra jest lepsza czy jednak może ta z przed 2 lat, ponieważ wszystko weryfikuje boisko i ilość zdobytych punktów w meczach. Niestety początek sezonu nie jest najlepszy w naszym wykonaniu i to martwi. Mamy potencjał na lepsze wyniki, ale musimy zdecydowanie poprawić swoją grę. W tej chwili na pewno nie jestem lepszy niż byłem, ale uważam że mam duże pole do rozwoju i przy regularnych treningach będę w stanie poprawić swoją grę i dać więcej drużynie.
R: Wywiad zawsze kończymy pytaniem o cele i oczekiwania. Zapytamy tylko o rundę jesienną. W jaki dorobek piłkarski celujesz indywidualnie? A na co Twoim zdaniem stać drużynę?
D.G: Głównym celem jest rozegranie jak największej ilości meczów i regularne trenowanie. Jeżeli chodzi o cele drużynowe to po słabym początku sezonu musimy jak najszybciej zacząć wygrywać mecze i prezentować się zdecydowanie lepiej. Kiedy poprawimy naszą grę, przestaniemy popełniać tyle błędów, dołożymy więcej walki i zaangażowania to myślę że jesteśmy w stanie walczyć w tej lidze z wszystkimi rywalami i możemy na koniec zająć miejsce w górnej części tabeli.
Komentarze