Widawianie po meczu...

Widawianie po meczu...

Kończymy temat ligowego meczu z Parasolem Wrocław i tradycyjnie ostatnim akcentem tego zakończenia są pomeczowe wywiady. Na udzielenie takowych namówionych zostało dwóch zawodników, którymi byli Rafał Dzietczyk i Kacper Basty.

Jako pierwszy wypowiedział się popularny "Blondi", który w starciu z Parasolem strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie A-klasy. Oto jego wypowiedź:

R: Mecz z Parasolem ma dla Ciebie słodko-gorzki smak. Z jednej strony strzeliłeś bramkę, ale z drugiej strony nie dała ona choćby remisu. Czego Twoim zdaniem brakowało, aby odnieść wygraną lub przynajmniej, żeby tego meczu nie przegrać?

R.D: Zawsze fajnie jest strzelić bramkę, a jeszcze lepiej gdy ta bramka daje jakieś punkty. Niestety tak się tym razem nie stało, zabrakło nam w pierwszych 45 minutach takiej agresywności i pressingu jak na początku drugiej, kiedy graczom Parasola ciężko było wymienić kilka podać i musieli grać "lagę", która dobrze zbijali nasi obrońcy.

R: Po tym jak w Brzeźnie po wejściu z ławki strzeliłeś gola, trener w meczu z Parasolem postanowił wystawić Cię w pierwszym składzie. No i odpłaciłeś mu się zdobyciem kolejnego gola. Spodziewałeś się, że wystąpisz od pierwszej minuty i jak ocenisz swój występ?

R.D: Z przecieków dowiedziałem się, że możliwe, iż nie zagram w drugiej drużynie, z powodu przekroczenia minut na boisku, a byłem już po słowie z trenerem Moczydłowskim. Swój występ oceniam na udany, zważywszy na bramkę oraz jeszcze kilka innych akcji. Byłby lepszy gdyby udałoby mi się wślizgiem zdobyć bramkę pod koniec pierwszej połowy, ale jak bramkarz to wyciągnął, to nie mam zielonego pojęcia, bo po wślizgu leżałem na ziemi (śmiech).

R: Dwa mecze, dwa gole i tym samym na początku nowego sezonu masz już więcej bramek w A-klasie niż w poprzednich dwóch sezonach. Jesteś również liderem drużynowej klasyfikacji strzelców. Czy to dopiero początek strzelania w Twoim wykonaniu? W jaki dorobek statystyczny celujesz? Jakub Jankowski może czuć się zagrożony jak wróci do grania?

R.D: Nie ma co mówić o dorobku bramkowym, bo jak pokazują statystyki, mogę już w tym sezonie nic nie strzelić, ale miejmy nadzieję, że będzie inaczej i oby kontuzje omijały. Gdyby nie one, to być może i w tamtym sezonie coś by się udało strzelić (śmiech), a Kuby w ataku to raczej nikt nie zastąpi, ale postaram się to robić jak najlepiej do czasu jego powrotu (śmiech).

R: Na koniec tradycyjne pytanie o cele indywidualne i drużynowe. Co chciałbyś osiągnąć sam, a w co celujesz z drużyną?

R.D: Moim indywidualnym celem jest przejść sezon bez kontuzji i pomóc drużynie jak tylko się uda. Czy to grając w ataku i strzelając bramki, albo wywierając pressing bądź robiąc więcej miejsca pozostałym zawodników. Czy też w pomocy lub obronie gdzie będę odpowiadać za kasowanie (akcji) przeciwników (śmiech). Drużynowo chcemy nie tylko się utrzymać ale i zagwarantować sobie jak najwyższe miejsce w tabeli.

W starciu z Parasolem swój oficjalny debiut zanotował Kacper Basty. Zawodnik ten otrzymał pół godziny gry, a co miał to powiedzenia po tym spotkaniu. O tym poniżej:

R: Niedzielny mecz przyniósł Twój oficjalny debiut w Widawie. Pojawiłeś się na murawie w 60 minucie, lecz finalnie zeszliście z boiska pokonani. Jak czujesz się po tym debiucie i jak oceniłbyś swoją grę?

K.B: Mój debiut w Widawie to dla mnie bardzo ważny moment, szczególnie biorąc pod uwagę powrót do piłki po ciężkiej kontuzji. Cieszę się, że mogłem wreszcie wejść na boisko i zagrać w oficjalnym meczu. Odnosząc się do mojego występu, na pewno muszę poprawić grę do przodu, oraz szybciej podejmować decyzje. Jestem głodny gry i czekam na kolejne szanse.

R: W dwóch ostatnich meczach mimo średniej gry mogliście ugrać komplet punktów. Finalnie jednak macie tylko jedno oczko. Czego w tych meczach zabrakło, żeby cieszyć się z pełnej puli?

K.B: Wydaje mi się, że zabrakło nam trochę koncentracji i skuteczności w kluczowych momentach. Mieliśmy swoje szanse, ale nie udało się ich wykorzystać. Musimy też popracować nad tym, aby popełniać mniej błędów indywidualnych, oraz lepiej zachowywać się przy stałych fragmentach gry. Te mecze pokazują, że potencjał w zespole jest, teraz musimy go tylko przekuć na lepsze wyniki, bo to one są w piłce najważniejsze.

R: Widawa jest Twoim pierwszym seniorskim klubem w karierze (jeśli się mylę to mnie popraw). Czy przeskok z juniorów wydaje Ci się duży czy raczej wielkiej różnicy w grze nie ma?

K.B: ** Miałem okazję grać już na poziomie V ligi oraz LO w Wielkopolsce, były to tylko jednak końcówki spotkań. Przeskok pomiędzy juniorską a seniorską piłką na pewno jest odczuwalny - tempo gry jest szybsze, a fizyczność rywali wyższa. Myślę, że poziom wrocławskiej A klasy jest bardzo zbliżony do leszczyńskiej okręgówki.

R: Na koniec zawsze pytamy zawodników o cele jakie przed sobą stawiają. Co Ty chcesz w tym sezonie osiągnąć, a na co Twoim zdaniem stać Wasz zespół?

K.B: Moim celem na ten sezon jest przede wszystkim regularna gra, powrót do formy sprzed kontuzji oraz zdobywanie doświadczenia w seniorskich rozgrywkach. Jeśli chodzi o zespół, uważam że stać nas na walkę o górną połowę tabeli.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości