Widawianie po meczu...

Widawianie po meczu...

    Z dość sporym opóźnieniem, ale są! Wywiady po meczu zremisowanym w Wiszni Małej. Nasz redaktor do tablicy wywołał Jakuba Bednarskiego i Tomasza Słowińskiego.

Jako pierwszy do głosu dopuszczony został Kuba Bednarski, który w meczu z Wisznią Małą pierwszy raz w tym sezonie wyszedł w wyjściowej jedenastce. Oto jak odpowiadał na nasze pytania:
R: Przegrywaliście z liderem już 0:2, ale ostatecznie wywalczyliście remis. Co Twoim zdaniem okazało się tutaj decydującym czynnikiem? Czy podział punktów to wynik zasłużony?
J.B: Uważam, ze duży wpływ na rozwój gry przy stanie 0:2 dla drużyny przeciwnej, miały zmiany oraz postawienie wszystkiego na jedna kartę i zaatakowanie przeciwnika. Uważam też, że remis był uczciwym wynikiem, aczkolwiek wiadomo wolałbym gdybyśmy wygrali.
R: Pierwszy raz w tym sezonie zagrałeś od pierwszych minut. Zagrałeś też na nietypowej pozycji prawego wahadłowego. Jak ocenisz swój występ? Czy jest jakaś pozycja na której czujesz się najlepiej?
J.B: Uważam, że jeżeli chodzi o aspekty obronne był to występ w miarę dobry, aczkolwiek widzę, że muszę popracować nad niektórymi elementami, ponieważ zdarzyło mi się popełnić kilka błędów. Najbardziej pewnie czuje się na ŚPD, aczkolwiek mogę grać na każdej defensywnej pozycji.
R: Pytanie o cele zostawiamy na koniec. Jakie masz zatem cele na obecnie trwającą kampanię ligową? Co chcesz osiągnąć indywidualnie a co drużynowo?
J.B: Chciałbym zakończyć ligę na jak najwyższej pozycji w tabeli, myślę, że co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jeżeli chodzi o cele postawione sobie, to chciałbym rozwinąć swoje umiejętności piłkarskie, oraz zacząć grać pewniej.

   

Kolejną osobą, która została poproszona o pomeczowy komentarz był grający Prezes naszej drużyny - Tomasz Słowiński, który też został bohaterem Widawy w starciu z Wisznią Małą.

R: Słychać było z różnych stron krytykę wobec twojej postawy na boisku we wcześniejszych spotkaniach. Czy swoim ostatnim występem udowodniłeś, że jesteś bardzo potrzebny drużynie piłkarsko, mimo bardzo wielu wiosen na karku.

T.S: Przepracowałem letni okres przygotowawczy na tyle na ile mogłem, a podkreślę, że to był jeden z najlepszych, jak nie najlepszy okres przygotowawczy w wakacje (chodzi o ilość zawodników na treningu jak i jakość treningów). A teraz cierpliwie czekam na swoją szansę gry i ostatni mój występ dał mi nadzieje, że jeszcze mogę. :) grać w piłkę mimo swojego wieku. Ile to potrwa - nie wiem. Mimo 43 lat można, co będzie w przyszłości to się zobaczy. TRENING CZYNI MISTRZA!

R: W poprzednich kilku sezonach drużyna z Kominiarskiej miała słabe początki jesienią. Czy jesteś zaskoczony pozycją Widawy po pierwszych kolejkach tego sezonu?

T.S: Jak podkreśliłem we wcześniejszej wypowiedzi, że był to najlepszy letni okres przygotowawczy i że wielu nowych zawodników dołączyło do klubu. Niestety nie wszyscy z tego skorzystali, ze szkodą dla drużyny i dlatego jesteśmy na takim miejscu, choć powinniśmy być ciutkę wyżej, ale mam nadzieje, że niepowodzenia, porażki dadzą zawodnikom do myślenia.

R: Czy według Ciebie mecz w Wiszni Małej będzie przełomowy dla drużyny tak jak pamiętny mecz 6:6 z ta sam drużyną na Widawie, że będzie pięła się tylko ku górze tabeli? Jakie cele stawiasz przed sobą samym.

T.S: Jeżeli chodzi o drużynę to można zauważyć, że cały czas się zgrywamy, szukamy optymalnego ustawienia, ale z biegiem czasu będzie coraz lepiej. A jeżeli chodzi o mnie to jestem do dyspozycji trenera i jak dopisze zdrowie i czas to na ile będę mógł to pomogę drużynie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości