Widawianie po meczu...

Widawianie po meczu...

Po wielu miesiącach wracamy do naszego cyklu pomeczowych wywiadów pt. "Widawianie po meczu". Dzisiaj zaprezentuje wypowiedzi po wygranym meczu "Jedynki" z Orlą Korzeńsko.

W miniony weekend nasza pierwsza drużyna pokonała u siebie Orlę Korzeńsko. Nasi redaktorzy postanowili przeprowadzić wywiady z dwoma przedstawicielami Widawy. Wypowiedzi udzielili trener Michał Pondel, a także napastnik - Kuba Sawicki.

Jako pierwszy do wywiadu zaproszony został widawski szkoleniowiec - Michał Pondel. Oto co powiedział:

R: Po szybkim odpadnięciu z Okręgowego Pucharu Polski i wysokiej ligowej porażce w Skokowej, teraz Widawa się odkuła i zanotowała przekonujące zwycięstwo z Korzeńskiem. Czego zabrakło w poprzednich spotkaniach, a czym dysponowaliście teraz, że wygraliście?

M.P: W poprzednim sezonie start mieliśmy nieco bardziej udany, bowiem dwa pierwsze mecze wygraliśmy. Teraz było nieco inaczej, ale na szczęście drużyna dobrze zareagowała po tych porażkach. W Zbytowej nasza kadra była mocno okrojona, ale mimo wszystko uważam, że powinniśmy sobie poradzić lepiej. Graliśmy jednak słabo jako zespół, a konkretne zagrożenie zaczęliśmy kreować dopiero w końcówce, grając w dziesięciu. W Skokowej z ludźmi było lepiej, ale brakowało odpowiedniego zacięcia. Nie byliśmy odpowiednio agresywni i brakowało dokładności. Nie mniej tutaj przeciwnik był bardzo mocny i nawet jakbyśmy rozegrali lepsze spotkanie, to wcale nie byłoby powiedziane, że byśmy na Kominiarską przywieźli jakiekolwiek punkty. Dolpasz to najlepsza drużyna w naszej grupie. My natomiast z pewnością uzyskamy naukę z tej klęski. Udało się to w jakimś stopniu z Korzeńskiem. W tym starciu dysponowaliśmy odpowiednią energią i zaangażowaniem. Chcieliśmy atakować, narzuciliśmy rywalom swój styl gry i wygraliśmy.

R: W starciu z Orlą dyktowaliście warunki, chociaż kilka razy inicjatywa została oddana. Stąd między innymi dwie stracone bramki. Co miało wpływ na taki obrót rzeczy? Zmęczenie, brak koncentracji, a może coś innego?

M.P: Jest to prawdą, mimo dobrej postawy, mieliśmy gorsze momenty. Stracone bramki to wyłącznie nasza wina. Pierwszy gol to złe wyprowadzenie piłki z własnego pola karnego i sytuacja sam na sam z bramkarzem. Drugi to błąd indywidualny. Takie rzeczy się zdarzają, aczkolwiek trzeba starać się zrobić wszystko, aby je wyeliminować. Rzeczywiście może jakiś element zmęczenia i braku koncentracji miał tutaj wpływ. Miejmy nadzieje, że następnym razem uda się zachować czyste konto.

R: W defensywie straciliście dwa gole, ale w linii ataku wyglądało to tak jak należy. Co było tutaj czynnikiem determinującym tak skuteczną grę w ofensywie?

M.P: Każdy z ofensywnych zawodników zaprezentował się dobrze. Odznaczali się dużą aktywnością, dążąc do strzelania kolejnych goli. Zawodnicy z wyjściowego składu pokazali klasę, ale i zmiennicy zrobili to co do nich należało (strzelili 3 gole i zanotowali 3 asysty). Dopisała skuteczność. Cieszy też fakt, że gole strzelało siedmiu różnych zawodników.

R: W letniej przerwie Widawa przeprowadziła rewolucję kadrową. Klub "zakontraktował" aż dziewięciu zawodników. Czy są to wzmocnienia czy raczej uzupełnienia składu? A także czy drużyna posiada odpowiednie zaplecze, żeby rywalizować na poziomie A-klasy?

M.P: Fakt faktem dużo zmian w naszym klubie nastąpiło. Tak jak pan mówi - dziewięciu zawodników przyszło nowych, ale byliśmy zdeterminowani, żeby ich pozyskać. Po pierwsze, bo mając dwie drużyny - potrzebne jest szerokie zaplecze. Po drugie - trzeba dodać, że czterech zawodników do treningów tego lata nie wróciło, więc na szczęście te braki zostały uzupełnione. Czy te transfery można uznać jako wzmocnienia? No z pewnością tak. Wielu nowych graczy to zawodnicy bardzo młodzi, którzy posiadają talent do gry i chęci rozwoju. Myślę, że jeśli zadomowią się w piłce seniorskiej, będą przychodzić regularnie i ciężko pracować w meczach i treningach, to będzie z nich sporo pożytku. Kadra została niewątpliwie wzmocniona. Rywalizacja jest praktycznie na każdej pozycji i raczej nie będziemy już wykonywać żadnych ruchów transferowych. No chyba, że do drugiej drużyny.

R: Na koniec pytanie o cele na ten sezon - zarówno te dotyczące drużyny, jak i te bardziej osobiste. Czego możemy spodziewać się po Widawie w zbliżającej się rundzie/sezonie?

M.P: Podstawowym celem jest oczywiście szybkie utrzymanie Widawy w A-klasie. W zeszłym roku zajęliśmy 10 miejsce i teraz uważam, że możemy ten rezultat powtórzyć lub nawet poprawić. Musimy jednak być regularni, musi być odpowiednia stabilność kadrowa, a zawodnicy muszą grać ambitnie i co za tym idzie efektywnie. Jeśli chodzi o mnie to życzę sobie dobrej frekwencji, bo jeśli gracze regularnie przychodzą i pracują jak należy to dla trenera jest to odpowiedni bodziec do pracy. Czego możemy spodziewać się po Widawie? Że na pewno nie będzie łatwo się poddawać. 

Drugą osobą, która udzieliła wywiadu klubowym mediom jest Kuba Sawicki, który jest jednym z nowych zawodników Tomtexu. Oto jego wypowiedź:

R: Po wysokiej porażce w Skokowej, teraz się odkuliście i to Wy odnieśliście okazałe zwycięstwo. Co okazało się kluczem do sukcesu?

K.S: Uważam, że kluczem do zwycięstwa było zaangażowanie całej drużyny. Od początku spotkania graliśmy agresywnie, byliśmy pewni siebie, czego brakowało w meczu ze Skokową.

R: W tym spotkaniu strzeliłeś swoją pierwszą ligową bramkę w barwach Widawy i zanotowałeś pierwszą asystę. Jak się z tym czujesz?

K.S: Jestem zadowolony aczkolwiek, nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu. Myślę że stać mnie na więcej, w kolejnych spotkaniach postaram się to udowodnić.

R: Widawa jest Twoim pierwszym klubem seniorskim. Do tej pory grałeś tylko w zespołach młodzieżowych. Po tych kilku meczach w seniorach możesz już porównać te rozgrywki. Czy jest ciężej i w czym widać różnicę?

K.S: Uważam że jest ciężej. Gra jest bardziej fizyczna i mam wrażenie, że momentami szybsza.

R: Trener do tej pory wystawiał Cię na pozycji napastnika, skrzydłowego i wahadłowego. Gdzie gra Ci się najlepiej? No i jakbyś mógł powiedzieć o swoich atutach to co możesz dać drużynie w nadchodzących meczach?

K.S: Uważam że gra mi się najlepiej na pozycji napastnika. Jestem szybki, zwinny potrafię mocno i celnie uderzyć na bramkę rywali.

R: Na koniec pytanie o cele i oczekiwania. Jakie są Twoje cele na czas gry w Widawie? Co chciałbyś osiągnąć sam a co z drużyną?

K.S: Moim celem jest zdobycie jak największej ilości strzelonych bramek i zdobytych asyst. Przede wszystkim żeby dać jakość w grze drużyny. Razem z klubem chciałbym osiągnąć wysokie miejsce w rozgrywkach ligowych lub nawet mistrzostwo.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości