Widawianie po meczu...

Widawianie po meczu...

Kończąc temat ostatniej ligowej kolejki w wykonaniu naszych drużyn, pragniemy przytoczyć wywiady, które przeprowadzili nasi redaktorzy. Po wygranym meczu z Kuraszkowem wypowiedzieli się jego bohater - Jakub Jankowski, a także trener "Jedynki" - Michał Pondel. Po porażce z Szewcami głos zabrali opiekun "Dwójki" - Grzegorz Biegacz, a także jej kapitan - Rafał Maciaszek.

Na pierwszy ogień idą przedstawiciele pierwszej drużyny. Zaczynamy od Jakuba Jankowskiego, który z Dębem Kuraszków strzelił hattricka:

R: Pierwszą osobą, którą musieliśmy zapytać po meczu z Kuraszkowem nie mógłbyć nikt inny. Klasyczny hattrick zdobyty przez Ciebie, jeden gol z prawej nogi, drugi z głowy, a trzeci z lewej nogi. Zasłużony tytuł gracza meczu! Gratulujemy! Jak się z tym wszystkim czujesz?

J.J: Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Zarówno z mojego indywidualnego występu, bo w końcu dopisała odrobina szczęścia i poprawiłem skuteczność. W tym meczu wszystko układało się po mojej myśli i wyróżnienie gracza meczu bardzo mnie cieszy, bo widzę, że włożona przeze mnie praca nie idzie na marne.

R: Twoje bramki pozwoliły wygrać na koniec rundy i zakończyć piłkarską jesień na fotelu lidera grupy II. Wiemy jednak, że piłka nożna to gra zespołowa, więc zapytamy - co oprócz Twoich trafień okazało się kluczem do zwycięstwa z Kuraszkowem?

J.J: Oczywistym jest, że bez dobrej postawy kolegów z drużyny nie osiągnęlibyśmy dobrego rezultatu. Cały zespół zaprezentował się dobrze, mimo pewnych momentów chaosu w grze, ale szczególnie bym pochwalił grę naszych środkowych pomocników i wahadłowych, którzy dostarczali bardzo dobre podania w pole karne.

R: Na koniec pytanie o cele indywidualne. Ustrzelony hattrick pozwolił Ci wyprzedzić na ostatniej prostej Dominika Tomczyka i Jakuba Brysia w walce o miano najlepszego strzelca drużyny w rundzie jesiennej. Jak zapatrujesz się na rywalizację o ten tytuł? Czy może Twoje cele na rundę rewanżową są inne?

J.J: Moje cele indywidualne pozostają niezmienne od mojego przyjścia do drużyny. Najważniejsze jest, aby awansować do A-klasy i pokazać klasę naszej drużyny. Indywidualnie zapatruję się na pomaganie drużynie swoją dobra grą i nieważne czy poprzez strzelanie bramek, asystowanie czy po prostu brudna robotę. Bardzo mnie cieszy ten tytuł, ale nie przywiązuje większej uwagi do rywalizacji o niego. Życzę wszystkim kolegom jak najlepszych wyników strzeleckich, bo najważniejsze, żeby Widawa wygrywała!

Po Kubie Jankowskim wypowiedział się trener pierwszej drużyny - Michał Pondel. Oto co powiedział:

R: Wygrana z Kuraszkowem nie wydawała się łatwym zadaniem do zrealizowania. Przyjezdni do meczu z Wami przystępowali w dobrych humorach i dobrej formie. Poprzednich pięć spotkań wygrali, strzelając w nich 20 goli i tracąc zaledwie 4. Widać jednak, że nie zrobiło to dla Was wrażenia i zgarnęliście trzy punkty. Czy był to trudny mecz?

M.P: Zawsze szanujemy każdego pracownika i każdy mecz dla nas, obojętnie z kim byśmy nie grali traktujemy jak byśmy rozgrywali finał. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe spotkanie, ale byliśmy pewni swoich umiejętności i bardzo chcieliśmy wygrać. To nam się udało. Czy mecz był trudny? Spacerek to nie był, ale zawodnicy pokazali klasę i stanęli po raz kolejny na wysokości zadania.

R: Runda jesienna była w Waszym wykonaniu bardzo udana. Zakończyliście ją bez porażki. Tylko raz zgubiliście punkty, strzeliliście ponad 40 bramek, tracąc zaledwie 8. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Co było receptą do odniesienia takiego sukcesu?

M.P: Już w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu graliśmy bardzo dobrze i wiedziałem, że jeżeli uda się utrzymać kadrę, przepracować dobrze przygotowania to będziemy walczyli w tym sezonie o najwyższe cele. Na dodatek skład osoby ligi mocno się zredukował i wyrośliśmy na głównego faworyta do awansu. Co było kluczem do odniesienia sukcesu? Na pewno konsekwencja w grze. Tylko w jednym spotkaniu zagraliśmy poniżej swojego poziomu, a w pozostałych meczach nawet jak momentami nam się gra nie układała to jednak zachowaliśmy spokój i finalnie to my dyktowaliśmy warunki. Dobra gra się obroniła, poprawiliśmy się w defensywie, lecz nadal w ofensywie musimy grać skuteczniej.

R: Sezon nie kończy się jednak po rundzie jesiennej, a po wiosennej. Jakie macie plany na rewanże i czy za rok będziemy oglądać Widawę na boiskach Serie A?

M.P: Jeżeli każdy zawodnik z kadry sumiennie przepracuje zimowy okres przygotowawczy to w rundzie rewanżowej powinniśmy być jeszcze mocniejsi. Wiemy, że jako lider każdy przeciwnik będzie się na nas nastawiał, grając w myśl zasady - "bij lidera". My jednak zdajemy sobie z tego sprawę. Do każdego meczu musimy podchodzić jak do finału, nikogo nie lekceważyć i grać na sto procent swoich możliwości, bo umiejętności posiadamy duże! W rundzie rewanżowej chcemy wygrywać każdy kolejny mecz, a czy to się uda to przekonamy się na wiosnę!

Po porażce drugiej drużyny z Błyskawicą Szewce pierwszą osobą, która dopuszczona została do głosu był opiekun "Dwójki" - Grzegorz Biegacz:

R: W starciu z Szewcami nie udało Wam się zapunktować, chociaż walki nie brakowało. Czego jednak zabrakło, żeby odnieść wygraną w tym prestiżowym meczu?

G.B: Zabrakło szczęścia. No i czasu. Gdyby mecz trwał z 15 minut dłużej to kto wie czy nie potoczyłby się po naszej myśli. Wpływ też miała postać sędziego który najwyraźniej nie udźwignął ciężaru spotkania i kilka decyzji było przypadkowych. Złą decyzję chciał naprawiać kolejną i wpędził się w kozi róg. Kartki również były dawane z kapelusza przez co straciliśmy zawodnika i ciężko było odrobić stratę grając jednego mniej.

R: W ostatnich spotkaniach wasza gra uległa poprawie, ale zbiegło się to z tym, że coraz częściej zostajecie karani kartkami przez sędziów. Czy to większa agresja w grze pozwala śrubować lepsze wyniki czy jednak coś innego jest tutaj czynnikiem decydującym?

G.B: Gra owszem uległa poprawie, gdyż doszło kilku zawodników w trakcie rundy i zaczęliśmy się rozumieć na boisku i grać w ciemno. Nie zawsze nam to wychodzi, ale z czasem będzie lepiej. Odnośnie kartek to zawsze jest dla mnie zagadnienie. Jeden sędzia żadnej w meczu nie pokaże, a inny sypie nimi z rękawa. Jak mówi stare porzekadło: "Dobry sędzia to i kartek nie potrzebuje, gdyż sięga po nie kiedy musi, a nie kiedy może" a wiadomo jaka liga tacy sędziowie.

R: Historyczna runda jesienna za Wami! Zdobyliście 9 punktów w 13 meczach i zakończyliście granie na 12 lokacie. Czy ten rezultat jest zadowalający? Czy jednak cele nie zostały zrealizowane? Jeżeli nie zostały zrealizowane to czego zabrakło, aby wyśrubować lepsze wyniki?

G.B: W pierwszym sezonie nie mamy określonych i wygórowanych celów czy konkretnego miejsca do zdobycia. Owszem za cel mieliśmy zdobycie 13 punktów w 13 meczach, ale bardziej to był cel marzenie niż z góry narzucone minimum. Co do lokaty to zawsze chciałoby się być wyżej niż się jest. A czego zabrakło. Na pewno lepszej frekwencji na meczach wyjazdowych. Zdarzały się spotkania gdzie jechaliśmy w delegacje gołą jedenastką lub z max dwoma zmianami i tutaj musimy się poprawić. Gdyż jak mówi powiedzenie "pokaż mi ostatniego rezerwowego a powiem ci jaką masz drużynę" i trochę prawdy w tym powiedzeniu jest.

Ostatnią osobą "poddaną" wywiadowi był kapitan Tomtex II Widawa Wrocław - Rafał Maciaszek. Oto jego punkt widzenia:

R: W ostatnim meczu domowym nie udało się Wam zwyciężyć. Przegraliście różnicą dwóch goli. Czy można było tutaj uzyskać lepszy rezultat? Czy jednak Szewce były tego dnia poza zasięgiem?

R.M: Trzeba przyznać, że to był dziwny mecz, w którym nie brakowało kontrowersji i sytuacji mocno dyskusyjnych.

Taktycznie zaś - trener ustawił nas mocno ofensywnie, gdyż zagraliśmy „trójką napastników” - co trzeba było szybko rewidować na boisku i wrócić do ustawienia 4-5-1. Z przebiegu gry można by powiedzieć, że sam pomysł był dobry, ale w odwrotnej kolejności - najpierw powinniśmy zagrać w ustawieniu ćwiczonym od kilku spotkań, a później w zależności od sytuacji na murawie - zmienić na 3-4-3. Jak to mówią - łatwo się ocenia po fakcie…, a trener ma za zadanie podejmować decyzje wcześniej - mając na względzie konsekwencje. Cieszę się, że mamy to już przećwiczone.

Osobiście wiedziałem, że mecz z Szewcami będzie bardzo trudny, gdyż staram się zawsze odrabiać „zadania domowe” i zobaczyć grę przeciwnika przed meczem - nie zawsze się to udaje, ze względu na kalendarz spotkań, ale grę Błyskawicy miałem okazję oglądać. Gdyby ten mecz rozegrany został w połowie rundy - wynik pewnie byłby inny (ale to tylko gdybanie).

Wróćmy jednak do Twoich pytań… :) moim zdaniem przeciwnik był lepszy i więcej pokazywał ułożonej gry w piłkę… my zagraliśmy mocno chaotycznie i pomimo wsparcia kibiców - nie uzyskaliśmy pozytywnego rezultatu. Owszem - mieliśmy swoje „5 minut” i doprowadziliśmy do remisu, ale mecz rozgrywa się 90 minut - więc wynik nie mógł być inny…

R: Kapitanem drużyny nie jest być łatwo. Jakbyś miał ocenić tę rundę z perspektywy kapitana - czy uważasz, że dobrze się ze swojej roli spisałeś czy już wiesz, że można było coś zrobić lepiej?

R.M: Rozpocznę bardzo typowo - „zawsze można coś zrobić lepiej”, ale nie w tym rzecz. Miałem okazję być już w przeszłości kapitanem - co prawda była to drużyna, która rozgrywała mecze w amatorskiej lidze piłki nożnej (orlikowej i halowej), nie mniej jednak zadania zapewne są podobne.

Zostałem kapitanem tak naprawdę wybranym przez trenera lub włodarzy klubu (do końca nie jestem pewny) - nie znając wszystkich „chłopaków” i przyjąłem tą funkcję ze względu na to, że wierzyłem w utworzenie tej drużyny. Jak wiemy to pierwszy sezon „TW II”, więc skupiłem się na wsparciu działań klubu dążących do pozyskania kadry - głównie meczowej. Efekt tych działań jest nam wszystkim znany. Wierzę, że Zarząd klubu będzie chciał utrzymać drugi zespół i wpiszemy się w długofalowe cele „Tomtex’u Widawy”.

Jeśli miałbym wskazywać cele, czy też coś co wymaga poprawy - dla siebie jako kapitana, na pewno wskazałbym na aspekt pozaboiskowy oraz aspekt szkoleniowy…pozaboiskowy zostawię bez komentarza (te działania są już w trakcie i należą do tych - z natury przyjemniejszych), a pozwolę sobie na komentarz w aspekcie szkoleniowym. Wiemy jak wyglądała ta runda pod tym kątem i chyba nikt nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie musi się coś zmienić. Wyniki same się nie pojawią, jeśli oprócz składu nie znajdziemy pomysłu na grę, a to obecnie główny cel zarówno dla mnie, jak i całej kadry z „trenerem” na czele. Samo zgranie, biorąc pod uwagę ilość rozgrywanych spotkań może okazać się niewystarczające, jeśli chcemy zajmować pozycje 1-5, czy 1-7… ambicje, klimat w szatni i morały wśród „chłopaków” są, dlatego cieszę się, że mogę reprezentować nasz team i wierzę, że Zarząd klubu również to dostrzega.

R: Na koniec pytanie o Waszą postawę w rundzie jesiennej. Czy te 9 punktów zdobytych to adekwatny wynik w stosunku do prezentowanego przez Was poziomu gry? Czego możemy spodziewać się po Tomtex II Widawa Wrocław w rundzie rewanżowej?

R.M: Na to pytanie postaram się odpowiedzieć krócej :) idąc tropem interpretacji Pawła, z którym się zgadzam. Myślę, że klub pozwoli na takie krótkie doświadczenie. Weźmy pod uwagę porównanie i tabelę czterech pierwszych spotkań i dziewięciu kolejnych (ostatnich) spotkań. Poprawie uległo wszystko: ustabilizowaliśmy skład i ustawienie, tracimy zdecydowanie mniej bramek i znacznie więcej ich strzelamy, mamy zdobyty jeden punkt na mecz i zajmujemy (zajmowalibyśmy) miejsce w przedziale 1-9. To oznacza, że wszystkie cele założone przez trenera - zostałyby osiągnięte. Nie oznacza to, że wygralibyśmy te cztery pominięte, początkowe spotkania… ale na 100% wyniki byłyby inne i punktów byłoby przynajmniej 13 (czyli 9-10 miejsce w tabeli na koniec rundy).

Reasumując… zdecydowanie należy się spodziewać, że jeśli:

- okres przygotowawczy przebiegnie wg założeń trenera;
- eksperyment z opiekunem treningów okaże się trafiony;
- frekwencja na meczach będzie wysoka;
- komunikacja między trenerem, a opiekunem treningów będzie na najwyższym poziomie (a to jest aspekt niezwykle ważny w tej „układance”;
- uda się wypracować styl gry i wykorzystać potencjał i indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników;

to wyniki będą definitywnie lepsze.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości