Widawianie po meczach...

Widawianie po meczach...

W ostatni piątek i sobotę obie nasze drużyny rozgrywały mecze ligowe. "Dwójka" na Niskich Łąkach ograła PKS Augustyn - 4:3, a "Jedynka" przegrała w Wszemirowie - 4:6. Po tych spotkaniach nasi redaktorzy poprosili o głos dwóch zawodników - Konrada Nowocienia i Bartosza Kozaka.

Na pierwszy ogień idzie rozmowa z Konradem Nowocieniem. 16-letnim graczem Widawy, który wchodząc w Wszemirowie na nieco ponad 10 ostatnich minut zanotował swój debiut w piłce seniorskiej. Oto jego wypowiedź:

R: Cześć Konrad. W sumie do tej pory nie mieliśmy jeszcze okazji rozmawiać, a to dlatego, że dopiero w ubiegłą niedzielę miałeś swój długowyczekiwany debiut w Widawie. Witamy serdecznie w szeregu widawskiej rodziny i pytamy. Jak się czujesz po debiucie?

K.N: Bardzo dobrze się czuję po debiucie, ale pozostał mały niedosyt że mecz nie został wygrany.

R: Długo trzeba było czekać na Twój pierwszy oficjalny mecz. Trenowałeś w klubie już od jesieni ubiegłego roku, a zimą doznałeś kontuzji, która później się odnowiła. Jak teraz jest już z tym Twoim zdrowiem?

K.N: Mam nadzieję że wszystko już będzie dobrze i że kontuzja już się nie odnowi.

R: Na moment musimy wrócić do meczu z Wszemirowem. Ty grałeś w nim kilkanaście minut, więc znaczącego wpływu na przebieg spotkania siłą rzeczy nie miałeś. Jednakże możesz ocenić. Dlaczego ten mecz przegraliście? I czego zabrakło, żeby tego spotkania nie przegrać, a może żeby je wygrać?

K.N: Według mnie w tym spotkaniu zabrakło nam koncentracji, przez co szybko straciliśmy bramki. Brak koncentracji potwierdził się też w tym że nie wykorzystaliśmy szans, które stwarzaliśmy.

R: Twój występ ciężko ocenić, bowiem tych minut nie było jakoś mega dużo. Ostatecznie nie było jednak jakiś błędów. Odczuwałeś stres przed wejściem na boisko? I druga część pytania, bo był to Twój pierwszy mecz w piłce seniorskiej. Czy Twoim zdaniem jest jakaś wielka różnica pomiędzy graniem w juniorach, a w seniorach (jeśli tak - to w czym)?

K.N: Tak stresowałem się trochę, bo był to mój pierwszy mecz od dwóch lat. Co do drugiego pytania to uważam, że pomiędzy juniorami a seniorami żadnej większej różnicy nie ma

R: Wszedłeś na pozycje środkowego pomocnika, a w sparingach częściej grałeś na boku. Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej i jakbyś miał krótko się scharakteryzować - co jest Twoją mocną stroną, a nad czym chcesz/musisz popracować?

K.N: Zdecydowanie najlepiej czuję się w środku pola, bo tam kiedyś występowałem. Według mnie moją mocną stroną jest szybkość, a do poprawy jest ustawianie się na boisku.

R: Na koniec pytanie o cele 16-letniego Konrada na najbliższy okres czasu. Co chciałbyś osiągnąć z drużyną, a co liczy się dla indywidualnie?

K.N: Z naszą drużyną chciałbym walczyć o najwyższe cele, którym byłby awans, natomiast w tym sezonie chciałbym, żebyśmy zapewnili sobie pewne utrzymanie. Indywidualnie chciałbym rozwinąć swoje piłkarskie umiejętności- udoskonalić technikę i inne elementy piłkarskie.

Bartosz Kozak to o wiele bardziej doświadczony gracz niż Konrad Nowocień. To doświadczenie pomogło mu w piątek zdobyć dwa gole przeciwko PKS Augustyn. Jak się później okazało te trafienia pozwoliły zanotować długo oczekiwaną wygraną. Oto słowa jednego z widawskich bohaterów.

R: Na samym początku - gratuluję dubletu! Czułeś od pierwszych minut, że zarówno indywidualnie i drużynowo zagracie dobry mecz?

B.K: Dziękuję. O drużynę się nie martwiłem. Wiedziałem, że wyjdziemy i zagramy dobry mecz. Jeżeli chodzi o mnie, czułem że to będzie dobra okazja, żeby wykręcić liczby. Byliśmy mocno zmotywowani, już w samej szatni, i pokazaliśmy to na boisku.

R: Poproszę o krótki komentarz na temat sytuacji, w której w dwie minuty straciliście dwie bramki. Czy gdzieś tam zaczęły się pojawiać myśli, że możecie wypuścić to zwycięstwo?

B.K: Szczerze? Tracąc trzecią bramkę czułem, że nie wypuścimy tego zwycięstwa. W końcu graliśmy dobry mecz, a co najważniejsze, zaczęliśmy realizować schematy z treningów. Oczywiście na początku Augustyn prowadził grę a my strzelaliśmy golę. Dlatego szacunek dla przeciwnika, szczególnie za to, że wyszli na mecz gołą 11 bez zmian.

R: Po raz kolejny zagrałeś na pozycji wahadłowego. Czy czujesz się na niej komfortowo czy wolałeś, kiedy trener wystawiał Cię bardziej w środku pola?

B.K: Grając na wahadle często i tak ciągnie mnie do środka. Jeżeli jestem dobrze przygotowany fizycznie, to komfortowo czuję się i w środku i na skrzydle, choć przyznam, że ściganie się na wahadle sprawia mi dużą frajdę.

R: W obecnym sezonie masz na koncie 3 bramki oraz 2 asysty. Jesteś zadowolony z tych liczb czy czujesz, że mogłyby być jeszcze lepsze?

B.K: Cieszę się, że są jakieś liczby, ale uważam, że jest ich mało. Chciałbym zamknąć sezon z przynajmniej 10 punktami w golach i asystach. Jeżeli jako drużyna będziemy grać tak jak ostatnio, to każdy z nas ma szansę podreperować swój indywidualny licznik.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości