B-klasa: Kompromitacja przy Pawłowickiej

Po meczu drugiej drużyny za wiele pisać się nie chce, bo o ile porażkę z Vamosem, który znajduje się na wysokim, czwartym miejscu w tabeli można przeboleć, o tyle sposób w jaki zagrała Widawa - już nie. Po beznadziejnym meczu przegrywamy przy Pawłowickiej z debiutantem - 0:7.
Nie możemy za to spotkanie winić nikogo innego niż siebie samych. Kadra nie była zła, bo brakowało w niej w zasadzie Pawła Szymoniaka, Albina Teresińskiego i Rafała Zdunka. Co prawda można mówić, że w trakcie spotkania kontuzji doznali Denis Atanasov, Konrad Chmielak czy Bartosz Buszka, ale w dalszym ciągu nie usprawiedliwia to siedmiu straconych bramek (a mogłoby być więcej gdyby nie nasz bramkarz i nieskuteczność przeciwników w kilku akcjach). Nie usprawiedliwia to, że w zasadzie przez całe spotkanie nie potrafimy wykreować dobrych bramkowych sytuacji oprócz dwóch groźnych strzałów rezerwowego - Sebastiana Skoczenia. Nic nas nie usprawiedliwia.
Do 30 minuty była walka, były siły, po straconym golu wszystko się posypało i później to już wyglądało dramatycznie. Jeśli chodzi o tracone bramki to błąd gonił błąd i wyglądało to tak:
0:1 - za łatwo w środku rywal przeszedł naszych zawodników, podał na wolne pole do swojego kolegi, który wyszedł w sytuacji sam na sam z bramkarzem i trafił obok niego. Nasi gracze nie zdążyli, nieudolnie łapiąc przeciwnika na spalonym i jak to łapiąc na "stojaka".
0:2 - rywal przy linii końcowej pod opieką kilku naszych graczy. Z naszej strony sygnalizacja, że piłka opuściła boisko, gwizdek sędziego milczy, a że gra się do gwizdka to Vamos zagrywa z prawej strony wzdłuż bramki i trafia do "pustaka". Nasi nadal mają pretensje do arbitra.
0:3 - szybki atak Vamosu. Zagranie z lewej strony, wydaje się, że piłkę przechwyci/wybije Szymula, lecz ten pechowo wywraca się na piłce, wystawiając ją napastnikowi, który w sytuacji sam na sam trafia w sposób pewny, po wyminięciu golkipera.
0:4 - piłka zagrana ze środka pola zaa plecy Chmielaka. Wydaje się, że ten nie przegra pojedynku biegowego, ale poszło mu coś w nodze i już nie był w stanie biec. Rywal staje oko w oko z Bieńko i trafia pewnie.
0:5 - tej akcji nie pamiętam, ale mamy jest to kolejne trafienie z bliskiej odległości i kolejny raz występuje bierność w widawskiej defensywie.
0:6 - Salamon będąc jednym z ostatnich obrońców postanawia przecisnąć się przez dwójkę przeciwników. To mu się nie udaje. Jest przechwyt i strzał z pola karnego, z którym nie radzi sobie Bieńko przepuszczając piłkę między nogami.
0:7 - akcja bliźniacza jak na 0:4. Napastnik wychodzi sam na sam z bramkarzem, obrońcy nie dają rady wrócić, mamy wcinkę i mamy zamknięcie wyniku.
No i tyle na temat tego bolesnego spotkania. Rywalom gratulujemy wygranej, a my musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, który nam się wybitnie nie udał. Teraz jest pauza, ale są treningi, a w kolejny piątek - 17.05 gramy mecz ligowy z PKS Augustyn Wrocław.
B-klasa:
Vamos Wrocław - Tomtex Widawa Wrocław 7:0 (2:0)
Rozkład bramek:
1:0 - gol dla Vamosu (32 minuta)
2:0 - gol dla Vamosu (39 minuta)
3:0 - gol dla Vamosu (55 minuta)
4:0 - gol dla Vamosu (62 minuta)
5:0 - gol dla Vamosu (80 minuta)
6:0 - samobójcza Salamon (83 minuta)
7:0 - gol dla Vamosu (87 minuta)
Skład: Mateusz Bieńko (BR); Denis Atanasov (15' Adam Jakubowski), Tomasz Wójcik, Konrad Chmielak (65' Sebastian Skoczeń), Adam Szymula (56' Dominik Salamon), Adrian Samociuk (K); Bartosz Kozak, Kamil Oleś (56' Michał Wójcik), Bartosz Buszka (75' Mateusz Nawrat), Jędrzej Zygadło; Łukasz Kalus
Żółte kartki: Chmielak (4' faul), Oleś (35 faul), T.Wójcik (54' zagranie piłki ręką)
Komentarze