A-klasa: Zwycięstwo na koniec sezonu!
W ostatnią sobotę Tomtex Widawa Wrocław rozegrał ostatni mecz w sezonie 2023/2024 we wrocławskiej A-klasie. Drużyna Michała Pondla w starciu derbowym, w Krzyżanowicach o punkty rywalizowała z miejscowym LKS-em. Po zaciętym boju "Widawianie" wygrali 2:1 i była to długowyczekiwana victoria z tym przeciwnikiem.
Na mecz do Krzyżanowic pojechaliśmy, żeby pozytywnie zakończyć ciężki sezon. Chcieliśmy go zakończyć wygraną, chociaż wiedzieliśmy, że o odniesienie takowej będzie niezwykle ciężko. Po pierwsze, bo było to starcie derbowe. Po drugie LKS plasował się na piątej lokacie, a więc zdecydowanie wyżej od nas. Po trzecie, że historycznie ostatni raz wygraliśmy w Krzyżanowicach w 2015 roku, a po czwarte - mieliśmy spore problemy kadrowe. Z różnych przyczyn zagrać nie mogli Szendzielorz, Dzietczyk, Borysewicz, Kolmyk, Hejtota, Gołdyn, Miklas, a Papiewski chociaż do Krzyżanowic pojechał to pojechał tam z urazem pachwiny. Na ławce zatem trener Pondel miał dwóch zdrowych graczy - Łyczbę i Słowińskiego. W pierwszym zaś składzie było nieco zmian w stosunku do poprzedniej potyczki z Parasolem. Na prawym wahadle Jagodziński (za nieobecnego Gołdyna). Na środku obrony wracający po zawieszeniu Padiasek i Frankowski, który w wyjściowej jedenastce zastąpił Łyczbę. Poza tym reszta bez zmian. Pondel, Glinka, Stanek, Zawada, Lamek, Nowocień, Sawicki i Jankowski.
Cały mecz wyglądał następująco. To gospodarze częściej stosowali atak pozycyjny, a my skupialiśmy się na kontratakach. Wiele jednak konkretów kibice nie oglądali. Były strzały z dystansu, były groźne wrzutki z bocznych sektorów, jak i ze środka, ale długo żaden z bramkarzy nie miał pracy. Jeśli chodzi o nasze poczynania to uderzenia Sawickiego po rzucie rożnym i Jankowskiego po szybkim ataku przeleciały obok bramki. Kolejna próba naszego supersnajpera została zablokowana i po rykoszecie futbolówkę złapał bramkarz LKS-u. Gospodarze po kilku naszych błędach mogli pokusić się o gola, ale na szczęście blok obronny Widawy spisywał się nieźle i niszczył te akcje w zarodku. Wydawało się, zatem, że żadnej ze stron nie uda się przed przerwą otworzyć wyniku. Tak się jednak tylko wydawało. Widawa chciała ten stan rzeczy zmienić i zmieniła w 32 minucie. Świetnie podanie z głębi pola otrzymał Zawada i zabrał się z futbolówką w pole karne. Tam z prawej strony, przy linii końcowej świetnie zagrał w okolice piątego metra do nadbiegającego Jankowskiego, który uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi! 1:0. Do przerwy nic już się nie wydarzyło i to nasz zespół mógł cieszyć się z prowadzenia.
Wiedzieliśmy, że z upływem minut mecz wcale nie będzie łatwy, bo gospodarze zrobią wszystko, żeby odwrócić losy tego spotkania. No i początek drugiej odsłony należał do nich. Nasi gracze grali nerwowo, a przeciwnik parę razy sprawdził czujność Pondla. Raz z rzutu wolnego, gdzie nasz kiper pewnie chwycił futbolówkę. Drugi przy uderzeniu zza pola karnego, po którym widawski bramkarz sparował "balon" na rzut rożny. Był też strzał/centra z lewej strony po której piłka o centymetry minęła spojenie słupka z poprzeczką. W przypadku naszej drużyny to my skutecznie się broniliśmy i wyprowadzaliśmy szybkie kontry. Dobrą sytuację miał Sawicki, który mógł uderzać z pola karnego, ale odegrał do boku do Jankowskiego i te zagranie było zbyt mocne. Mieliśmy też próbę Jankowskiego z główki, po której bramkarz świetnie odbił piłkę do boku. Za trzecim podejściem naszej drużynie udało się trafić do siatki. Kolejna kontra. Nowocień świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Jankowskiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem, wyminął go i skierował futbolówkę do "pustaka". 2:0. Po tym golu mieliśmy przeświadczenie, że raczej tego meczu nie przegramy, bo czuliśmy się tego dnia na murawie dosyć pewnie, graliśmy mądrze, a rywal mocno się na taki stan rzeczy denerwował. Nie rezygnował jednak z walki o wygraną i prostymi środkami starał się zaskoczyć naszych. Mieliśmy uderzenie z główki po wrzutce z lewej strony - tuż nad poprzeczką. Była próba po rzucie wolnym - w poprzeczkę i był też rzut wolny pośredni za rzekome zagranie piłki ręką przez Pondla po kiksie Frankowskiego. Tutaj nasi chłopcy zanotowali ofiarną obronę, a strzał z piątego metra zablokował Nowocień. Nam szczęście dopisywało, rywalom nie do końca i mieliśmy nadzieje, że na tym 2:0 poprzestanie. W międzyczasie na murawie za Sawickiego pojawił się Łyczba, a w 87 minucie zdarzyła się rzecz niewybaczalna, bowiem straciliśmy gola. Centra z prawej strony, złe wybicie Jagodzińskiego, brak doskoku Zawady i Nowocienia i niepilnowany pomocnik LKS-u przed polem karnym uderzył mocno, precyzyjnie przy słupku obok zasłoniętego Pondla. 2:1. No i zrobiło się gorąco. Na końcówkę meczu Nowocienia zastąpił doświadczony Słowiński i wspomógł naszą defensywę w końcówce meczu. Rywale grali już bardzo prosto, ale te wrzutki albo Słowiński i spółka wybijali albo były one niecelne. Był też jeden strzał w zamieszaniu pod bramką, oddany przez gracza Krzyżanowic...nad poprzeczką! Była też żółta kartka dla Jankowskiego za faul w środku boiska. Były też spięcia pomiędzy zawodnikami. Kolejnego gola jednakże nie było i z wygranej 2:1 mogła cieszyć się Widawa.
Sezon 2023/2024 kończymy wygraną na ciężkim terenie w Krzyżanowicach. Wygrywamy tam pierwszy raz od 2015 roku i ostatecznie zajmujemy 11 miejsce. Mamy powody do radości po tym spotkaniu, bo naprawdę zagraliśmy nieźle, a przede wszystkim naszym młodym zawodnikom nie brakowało ambicji i ofiarności w grze. Dzięki tym czynnikom trzy punkty pojechały na Kominiarską.
Granie się zakończyło, ale niebawem wracamy. Teraz mamy trzy tygodnie pauzy, a 16 lipca wracamy do treningów, chcąc dobrze przygotować się do nowego sezonu - 2024/2025 we wrocławskiej A-klasie. Do zobaczenia!
A-klasa:
LKS Krzyżanowice - Tomtex Widawa Wrocław 1:2 (0:1)
Bramki: 2x Jankowski
Rozkład bramek:
0:1 - Jankowski as. Zawada (32 minuta)
0:2 - Jankowski as. Nowocień (72 minuta)
1:2 - gol dla LKS-u (87 minuta)
Skład: Jakub Pondel (BR); Miłosz Jagodziński, Kamil Frankowski, Rafał Padiasek, Sebastian Glinka (K), Sebastian Stanek; Konrad Nowocień (88' Tomasz Słowiński), Dominik Zawada, Tomasz Lamek; Kuba Sawicki (79' Adrian Łyczba), Jakub Jankowski
Niewykorzystana zmiana: Robert Papiewski
Żółta kartka: Jankowski (faul)