A-klasa: Udana rehabilitacja z Korzeńskiem
Więcej powodów do radości w poprzednim tygodniu mieli zawodnicy pierwszej drużyny i Ci kibice, którzy udali się na mecz przy Kominiarskiej, gdzie Tomtex Widawa Wrocław podejmował Orlę Korzeńsko i wygrał w sposób zdecydowany.
W ostatni weekend marca Tomtex Widawa Wrocław rozgrywał pierwszy oficjalny mecz w 2023 roku przy Kominiarskiej. Na Tomtex Park przyjechała Orla Korzeńsko, z którą na jesień zremisowaliśmy w delegacji - 2:2 i nigdy wcześniej nie wygraliśmy. Chociaż jak niektórzy zdążyli zauważyć - nigdy wcześniej nie graliśmy z tym rywalem na naszym terenie.
Plan na to spotkanie był prosty - zrehabilitować się po porażce ze Skarszynem i zgarnąć trzy punkty. Niestety skład na to spotkanie mocno się różnił od tego desygnowanego tydzień wcześniej w Trzebnicy. Trener Michał Pondel dokonał aż pięciu zmian w składzie. Dmytro Krasovskyiego zastąpił Kamil Gołdyn, Damiana Kacicę - Konrad Chmielak, Kamila Kusza - Rafał Dzietczyk, Bartosza Dworaczyka - Piotr Miklas, a Jakuba Jankowskiego - Robert Papiewski. Jankowski, Kusz i Dworaczyk nie pojawili z różnych przyczyn nie pojawili się na meczu. Kacica z Krasovskyim zasiedli na ławce, a obok nich zobaczyliśmy Jakuba Brysia, Macieja Adamczyka i wracającego po kontuzji - Miłosza Jagodzińskiego.
Od samego początku nasz zespół zamierzał narzucić swoim rywalom, własny styl grania, a więc ruszyliśmy mocno do ataku. Już w 3 minucie gola mógł strzelić Dmytro Kolmyk, ale po świetnym obróceniu się z piłką, uderzył z woleja - obok bramki. W kolejnej akcji do siatki mógł trafić Robert Papiewski, ale nie zamknął on dośrodkowania Kacpra Beredy. W odpowiedzi jeden z napastników Orli dostał zbyt wiele miejsca w naszym polu karnym, ale jego strzał przeleciał tuż obok bramki. W 8 minucie piłka znalazła drogę do siatki i ku naszej radości była to siatka bramki, przy której grało Korzeńsko. Po wrzutce z lewej strony nieudanie główkował Kolmyk i piłka po jego strzale spadła pod nogi Gołdyna, który długo się nie zastanawiał i strzałem z powietrza, z prostego podbicia "ściągnął pajęczynę" z okienka bramki przeciwników. Piękny był to gol, a był też wyjątkowy, bo premierowy zdobyty przez nowego gracza Widawy. 1:0. Po chwili Kolmyk do asysty mógł dołożyć gola, wykorzystując błąd w rozegraniu przeciwników. Dima Senior wyszedł w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale nie udało mu się go przelobować, ani wyminąć, ani oddać strzału obok niego. Po chwili futbolówka spadła jeszcze pod nogi Miklasa, który trafił w ofiarnie interweniującego obrońcę, który to był ostatnim graczem przed pustą bramką. Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić, a Orla wypracowała sobie w pierwszej połowie 3 dobre sytuacje na gola. Najpierw techniczne uderzenie napastnika z pola karnego - kapitalnie nasz bramkarz sparował do boku. Później udanie interweniował nogami po kąśliwym strzale z rzutu wolnego, a na koniec już nie udało mu się obronić, ale to goście z pięciu metrów przenieśli piłkę nad poprzeczką. Była jeszcze jedna kąśliwa wrzutka z narożnika boiska, którą nasz kiper skutecznie wypiąstkował. Jeśli chodzi o nas to dużo zamieszania robiliśmy po kontratakach. Dwie okazje miał Miklas i jedną Papiewski. Pierwszy w sytuacji sam na sam uderzył tuż obok słupka. Później zaś trafił w bramkarza. Papiewskiego uderzenie przeleciało tuż nad bramką. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i prowadziliśmy 1:0.
W przerwie trener Michał Pondel nie dokonał żadnej zmiany, bowiem jego zespół grał dobrze i dążył do strzelania kolejnych bramek. W 50 minucie kąśliwy strzał Gołdyna z trudem do boku odbił bramkarz, ale nie poradził sobie w 57 minucie przy strzale Kolmyka. Dzietczyk zgrał futbolówkę do naszego gracza z Ukrainy, a ten pięknym uderzeniem z powietrza "przelobował" golkipera. 2:0. Minutę później Kolmyk mógł mieć dwie asysty. Świetnie wyłożył piłkę z prawej strony pod bramkę Papiewskiemu, a ten z sześciu metrów uderzył nieczysto - obok bramki, chociaż mógł tak na dobrą sprawę zapytać bramkarza, w który róg mu strzelić. Po 60 minucie widawski szkoleniowiec dokonał dwóch zmian. Papiewskiego zastąpił Bryś, a Dzietczyka Krasovskyi. Bryś też w 67 minucie wpisał się na listę strzelców. Po strzale Kolmyka piłkę do boku odbił bramkarz, a do tej dopadł Bryś i skierował ją do "pustaka". 3:0. Chwilę po tej sytuacji jeden z graczy Korzeńska musiał opuścić murawę po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce. No i o dziwo kilka razy przyjezdni grając w osłabieniu zagrozili naszej bramce. Nie byli jednak w stanie oddać na tyle dobrego strzału, aby zaskoczyć dobrze dysponowanego J.Pondla. W 75 minucie na murawie za Sebastiana Glinkę wszedł Damian Kacica, a pięć minut później kontuzjowanego Kacpra Beredę zastąpił Maciej Adamczyk. W 80 minucie natomiast padł czwarty gol Widawy. Wrzutkę Gołdyna udanie zamknął Bryś i po raz kolejny skierował "balon" do pustej bramki, chociaż w tej sytuacji uderzył wprost w bramkarza. Na tyle jednak precyzyjnie, że skompletował dublet. 4:0. Niestety o ile w ofensywie dopisywało nam szczęście do w defensywie nie udało się zachować trzeciego w tym sezonie czystego konta. W 85 minucie Garbaty faulował w polu karnym napastnika przeciwników i sędzia podyktował "jedenastkę". Do jej wykonania podszedł sam poszkodowany i pewnie trafił na 4:1. To nie był jednak ostatni gol w tym meczu. W 90 minucie rywala dobił po Bryś, który na gola zamienił "centrostrzał" Gołdyna i znów trafił niemalże do pustej bramki. Ku zdumieniu wielu, w trzech sytuacjach wiedział gdzie się odnaleźć i skończył mecz z hattrickiem. 5:1. W międzyczasie na murawie zameldował się jeszcze Jagodziński, który zastąpił Kolmyka. Koniec końców Widawa wygrała i miała powody do radości.
Widawa udane rehabilituje się po porażce ze Skarszynem i z Korzeńskiem odnosi w pełni zasłużone zwycięstwo. Wiemy jednak, że sezon jest długi i musimy szukać punktów w kolejnych spotkaniach. Najbliższa okazja już w najbliższy weekend. 2 kwietnia zagramy w Krzyżanowicach z miejscowym LKS-em. Pierwszy gwizdek sędziego o 11:00.
A-klasa:
Tomtex Widawa Wrocław - Orla Korzeńsko 5:1 (1:0)
Bramki: 3x Bryś, Gołdyn, Kolmyk
Rozkład bramek:
1:0 - Gołdyn as. Kolmyk (8 minuta)
2:0 - Kolmyk as. Dzietczyk (56 minuta)
3:0 - Bryś bez asysty (67 minuta)
4:0 - Bryś as. Gołdyn (80 minuta)
4:1 - gol dla Orli (85 minuta - rzut karny)
5:1 - Bryś as. Gołdyn (90 minuta)
Skład: Jakub Pondel (BR); Kamil Gołdyn, Sebastian Glinka (75' Damian Kacica), Konrad Chmielak, Daniel Garbaty, Kacper Bereda (80' Maciej Adamczyk); Rafał Dzietczyk (65' Dmytro Krasovskyi), Marcin Mackiewicz (K), Piotr Miklas; Robert Papiewski (60' Jakub Bryś), Dmytro Kolmyk (87' Miłosz Jagodziński)