B-klasa: Wisznia Mała na kolanach!
W przedostatnią niedzielę maja Tomtex Widawa Wrocław rozegrał kolejne spotkanie ligowe w sezonie 2021/2022 w grupie II wrocławskiej B-klasy. Przy Kominiarskiej "Widawianie" podejmowali trzeci w tabeli Płomień Wisznia Mała i odnieśli najwyższą wygraną w tym sezonie.
22 maja pierwsza drużyna Widawy przed własną publicznością mierzyła się w hicie kolejki, w grupie II wrocławskiej B-klasy z Płomieniem Wisznia Mała. Faworytem był co prawda nasz zespół, ale wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz. Trener Michał Pondel w kadrze meczowej posiadał osiemnastu zawodników i nie mógł skorzystać w zasadzie z Tomasza Kluczewskiego i Mateusza Hołyńskiego. W pierwszym składzie widawski szkoleniowiec do gry desygnował Jakuba Pondla, Miłosza Jagodzińskiego, Wiktora Chmielewskiego, Tomasza Słowińskiego, Konrada Chmielaka, Kacpra Beredę, Kamila Kusza, Marcina Mackiewicza, Dominika Tomczyka, Piotra Miklasa i Jakuba Jankowskiego. Na ławce zasiedli Damian Brzoza, Maciej Adamczyk, Sebastian Glinka, Rafał Dzietczyk, Łukasz Wiraszka, Robert Papiewski i Jakub Bryś. Cel jednak był jeden - było nim zwycięstwo!
W pierwszą połowę lepiej weszła nasza drużyna, która odważnie atakowała bocznymi sektorami i raz po raz stwarzała sobie sytuację. W 11 minucie Kacper Bereda przebojem wdarł się w pole karne przeciwników i jeden z nich przy linii końcowej go sfaulował. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na "wapno". Do rzutu karnego poszedł nasz kapitan - Konrad Chmielak i pewnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. 1:0. Nie minęły dwie minuty, a nasz zespół podwyższył prowadzenie. Jakub Jankowski zagrał w pole karne do Dominika Tomczyka, a ten oddał strzał, po którym piłka po interwencji bramkarza znalazła drogę do bramki tuż przy dalszym słupku. 2:0. W kolejnej akcji mogliśmy strzelić następnego gola, ale po uderzeniu Kamila Kusza z rzutu wolnego bramkarz sparował piłkę poza światło bramki. W 25 minucie zdarzyła się rzecz, która chluby nam nie przyniosła. Na własne życzenie straciliśmy gola. Marcin Mackiewicz będąc przed własnym polem karnym nie wybił jej, a niestety zagrał pod nogi jednego z przeciwników, który futbolówkę przyjął i oddał natychmiastowy strzał w kierunku naszej bramki. Uderzenie niezbyt groźne, ale nasz bramkarz się niestety przy nim nie popisał i futbolówka przeleciała mu pod pachą. Mieliśmy więc 2:1. Stracony gol nas jednak nie podłamał i pięć minut później odpowiedzieliśmy. Miłosz Jagodziński wrzucił piłkę z prawej strony na pole karne przeciwników. Tam odnalazł się Piotr Miklas i uderzeniem z główki, przy słupku zaskoczył bramkarza przeciwników. 3:1. Po tym trafieniu mieliśmy chwilowy przestój, a po nim w 41 minucie Miklas znów dał o sobie znać. Pograł "klepkę" z Tomczykiem i w sytuacji sam na sam trafił obok wychodzącego z bramki golkipera. 4:1. Niestety do końca pierwszej połowy zobaczyliśmy jeszcze jednego gola i niestety był to gol dla Płomienia. Tuż przed gwizdkiem na przerwę rywale dobrze rozegrali stały fragment gry. Wrzutka z prawej strony w kierunku bliższego słupka, tam jeden z naszych zawodników nie wybił piłki, a ta trafiła do jednego z rywali, który uderzeniem po ziemi zaskoczył J.Pondla. Do przerwy mieliśmy więc prowadzenie Widawy - 4:2 co zwiastowało emocjonujące, drugie 45 minut.
W przerwie trener Pondel nie dokonał żadnych zmian, bowiem liczył na to, że dwie stracone bramki w pierwszej połowie były tylko i wyłącznie chwilowym, gorszym fragmentem gry w wykonaniu jego podopiecznych. Na drugą połowę "Widawianie" wyszli równie zmotywowani jak na pierwszą i pięć minut po wznowieniu strzelili piątego gola. Niezdecydowanie w rozegraniu obrońców rywala i złe rozegranie wykorzystał Jankowski, który ubiegł bramkarza i skierował piłkę do bramki przeciwników. 5:2. Nie minęły trzy minuty, a Widawa zadała kolejny cios. Znów w roli głównej mieliśmy Jankowskiego, który rozprowadził piłkę na lewą stronę do Beredy, a ten długo się nie zastanawiał i przed polem karnym będąc oddał strzał przy dalszym słupku, tak, że zaskoczył kipera przeciwników. 6:2. Była to również premierowa bramka Kacpra w barwach Widawy. Wisznia Mała po tym golu już się nie podniosła, a na dodatek chwilę potem jeden z ich zawodników ukarany został drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną. W 65 minucie zaś Widawa zadała siódmy cios. Jagodziński zagrał przed pole karne do Tomczyka, a ten oddał strzał, po którym piłka odbiła się od jednego z obrońców i wpadła "za kołnierz" bramkarzowi. 7:2. Po tej sytuacji trener Pondel zaczął dokonywać zmian i boisko opuścili Tomczyk, a także Bereda. Pierwszego zastąpił Bryś, a drugiego Brzoza. W międzyczasie żółtą kartką za faul na rywalu ukarany został Chmielewski i ten też sam Chmielewski trzynaście minut potem opuścił plac boju, a zastąpił go Sebastian Glinka. Przy prowadzeniu 7:2 w nasze szeregi wdarło się rozluźnienie i Wisznia Mała grającego jednego zawodnika mniej wykreowała sobie trzy dobre sytuacje. Dwukrotnie rywale posyłali futbolówkę tuż obok bramki, a raz nasz bramkarz musiał uderzenie rywala zatrzymać. W 70 minucie Jankowskiego zastąpił Wiraszka, a pięć minut później Miklasa zmienił Papiewski, a Kusza - Dzietczyk. Kusz zanim boisko opuścił to strzelił gola nr 7 dla Widawy. Podszedł gracz z numerem "10" do rzutu wolnego i precyzyjnym strzałem przy słupku trafił na 8:2. Jeżeli chodzi o rezerwowych to głownie dali o sobie znać Bryś, Papiewski i Dzietczyk. Pierwszy asystował w 77 minucie przy trafieni Papiewskiego. Wrzutka z lewej strony i napastnik z numerem "21" na plecach strzałem z bliska trafił w krótki róg. 9:2. Pięć minut przed końcem to Bryś znalazł drogę do bramki. Świetnie podał mu Dzietczyk, a legendarny napastnik Widawy w sytuacji sam na sam z bramkarzem się nie pomylił i zakończył strzelanie w tym spotkaniu. 10:2. W końcówce mieliśmy jeszcze kilka strzałów, ale brakował konkretów i finalnie skończyło się na zwycięstwie Widawy - 10:2.
B-klasa:
Tomtex Widawa Wrocław - Płomień Wisznia Mała 10:2 (4:2)
Bramki: 2x Tomczyk, 2x Miklas, Chmielak, Jankowski, Bereda, Kusz, Papiewski, Bryś
Rozkład bramek:
1:0 - Chmielak - rzut karny (11 minuta)
2:0 - Tomczyk as. Jankowski (13 minuta)
2:1 - gol dla Płomienia (25 minuta)
3:1 - Miklas as. Jagodziński (30 minuta)
4:1 - Miklas as. Tomczyk (41 minuta)
4:2 - gol dla Płomienia (44 minuta)
5:2 - Jankowski bez asysty (50 minuta)
6:2 - Bereda as. Jankowski (53 minuta)
7:2 - Tomczyk as. Jagodziński (65 minuta)
8:2 - Kusz - rzut wolny (67 minuta)
9:2 - Papiewski as. Bryś (77 minuta)
10:2 - Bryś as. Dzietczyk (85 minuta)
Żółta kartka: Chmielewski (50 minuta - za faul)
Skład: Jakub Pondel (BR); Miłosz Jagodziński, Wiktor Chmielewski (68' Sebastian Glinka), Tomasz Słowiński, Konrad Chmielak (K), Kacper Bereda (65' Damian Brzoza); Marcin Mackiewicz, Kamil Kusz (75' Rafał Dzietczyk); Dominik Tomczyk (65' Jakub Bryś), Jakub Jankowski (70' Łukasz Wiraszka), Piotr Miklas (75' Robert Papiewski)