Widawianie po meczu...
W miniony weekend obie nasze drużyny rozegrały kolejne mecze ligowe. Pierwszy zespół wygrał na Zakrzowie z Masłovią Masłów, a druga drużyna przegrała na Sołtysowicach. Po tych spotkaniach nasi redaktorzy poprosili o komentarz czterech graczy - Kamila Olesia, Wiktora Sawocha, Damiana Brzozę i Sebastiana Glinkę.
Dzisiaj zaczniemy od przedstawicieli drugiej drużyny, którzy w minioną niedzielę nie mieli zbyt wiele szczęścia, bowiem przegrali na Sołtysowicach z miejscowym MKS-em - 2:6. Jako pierwszy o komentarz po tym spotkaniu poproszony został Kamil Oleś, który na początku sezonu reprezentował jeszcze barwy pierwszej drużyny:
R: W pierwszej drużynie trener uczynił z Ciebie środkowego obrońcę, a więc gra na tej pozycji nie jest Ci obca. W meczu z Sołtysowicami straciliście sześć goli, w tym cztery w drugiej połowie. Czy można było tego uniknąć? Czego zabrakło, żeby w defensywie zaprezentować się lepiej?
K.O: Witam. Gra na tej pozycji to dla mnie norma i najlepiej się na niej czuje. Oczywiście, że można było zaprezentować się lepiej. W drugą połowę weszliśmy zmotywowani i na początku szło wszystko zgodnie z planem. Później przydarzyły się indywidualne błędy, które przeciwnik wykorzystał. Motywacja i zaangażowanie spadło i było po meczu na pewno brak zmian dał o sobie znać.
R: W drugim zespole zjawiłeś się z nienacka, ale eksperci mówią, że swoim ograniem i doświadczeniem możesz pomóc kolegom w osiąganiu lepszych wyników. Byliście w stanie z Sołtysowicami uzyskać lepszy rezultat? Jeżeli tak, to czego wy nie posiadaliście, a czym dysponował wasz przeciwnik?
K.O: Myślę że tak jak już wcześniej napisałem zabrakło zmian na wyrównanym poziomie, niektórym siły. Wynik można było zmienić.
R: Do grania w B-klasie wróciłeś po trzech miesiącach przerwy. Jakie masz cele i oczekiwania związane z grą w drugiej drużynie?
K.O: Do grania B klasy wróciłem po 3 miesiącach, ale cały czas jestem w grze dzięki lidze oldboy i prolidze. Celem jest dawanie z siebie jak najwięcej w każdym meczu i mam nadzieję pomóc drużynie w osiąganiu lepszych wyników.
Drugim zawodnikiem, którego nasz spytał nasz redaktor był pomocnik Wiktor Sawoch, który drugi mecz z rzędu zagrał od pierwszej do ostatniej minuty. Oto co powiedział:
R: Kolejny mecz rozgrywasz od deski do deski - jak się z tym czujesz i czy uważasz, że trener dobrze robi stawiając na Ciebie?
W.S: Cieszę się że dużo gram, kondycyjnie czuję się bardzo dobrze, zawsze daję z siebie 200% i chcę zrobić różnicę na boisku na korzyść naszej drużyny, jednak pierwszy sezon gram w piłce seniorskiej, dlatego myślę że czas na boisku odgrywa tu kluczową rolę, aby było tylko lepiej.
R: Pierwsza połowa Wam nie wyszła. Druga mimo stracenia dwóch bramek więcej, wyglądała już nieco lepiej. Co zaważyło na tej zmianie? Czy Wy zaczęliście grać lepiej czy jednak to przeciwnik zaczął prezentować się gorzej?
W.S: Na drugą połowę wyszliśmy zdecydowanie ofensywniej, nie dawaliśmy aż tyle swobody przeciwnikowi i to sprawiło że mieliśmy zdecydowanie więcej okazji do zdobycia bramki.
R: Do końca zostało jeszcze kilka kolejek. Widmo przedostatniej drużyny w tabeli coraz bardziej realne. Czy według ciebie jest szansa na to, żeby zakończyć piłkarską jesień na lepszej pozycji?
W.S: Wiadomo że jest to nasz pierwszy sezon, niektóre osoby widziałem dosłownie kilka razy w życiu i z pewnością minie trochę czasu zanim odpowiednio się zgramy i zaczniemy się dobrze rozumieć na boisku. W porównaniu do reszty drużyn, które mają już sporo doświadczenia musimy robić swoje, cieszyć się tą grą a lepsze pozycje będą tylko wisienką na torcie :)
Pierwszy zespół ostatnio w roli gospodarza grał na Zakrzowie z Masłovią Masłów. "Widawianie" ten mecz wygrali 6:2, chociaż przegrywali już 0:2. Na temat tego spotkania jako pierwszy wypowiedział się prawy wahadłowy - Damian Brzoza:
R: W starciu z Masłowem nie wszystko Wam wychodziło. Od samego początku musieliście gonić wynik. Udało Wam się odwrócić losy spotkania, ale jakbyś miał powiedzieć - dlaczego tak słabo weszliście w mecz?
D.B: Nie wskazywałbym tu jednego winnego takiego początku meczu. Mieliśmy na pewno sporo pecha - dwa strzały zakończyły się stratą dwóch bramek. Prawdą jest natomiast, że przez cały mecz nie redukowaliśmy odpowiednio ryzyka straty bramki. Gdybym miał wskazać główne przyczyny to byłyby trzy: błędy w ustawieniu w obronie - brakowało głębi ostatniego stopera i wsparcia środkowego pomocnika, duże boisko - dystanse pomiędzy formacjami były nienaturalnie duże, co odbijało się co jakiś czas groźnymi sytuacjami przeciwnika i naszym budowaniem akcji przez środek. Krycie przy stałych fragmentach. Dobrze, że finalnie udało się odwrócić losy spotkania.
R: Kolejny mecz rundy jesiennej i nadal jesteście drużyną niepokonaną. Do końca rundy jesiennej zostały Wam cztery spotkania (w tym trzy wyjazdy z rzędu). Jak myślisz - czy uda Wam się podtrzymać dobrą passę?
D.B: Na pewno zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Należy jednak pamiętać, że czekają nas 4 trudne mecze, które będą determinować naszą pozycję w rundzie wiosennej. Presja, ambicja sprawiają, że będziemy je musieli przede wszystkim wygrać w naszych głowach.
R: W 45 meczach w barwach klubu z Kominiarskiej zanotowałeś 10 asyst, z czego pięć z nich już w tym sezonie (w sześciu grach). Co jest przyczyną tak dobrej dyspozycji i czy Damiana Brzozę stać na jeszcze lepsze osiągi?
D.B: Nie oszukujmy się w tym sezonie udało nam się już strzelić 32 bramki i akurat tak się złożyło, że 5 z nich było po moim podaniu (śmiech). Nie oceniałbym moich osiągów przez pryzmat tej statystyki. Natomiast co do wartości dodanej drużynie. Myślę, że Damiana Brzozę stać na wiele więcej, ale nie jestem w stanie powiedzieć kiedy to udowodni ;).
Jako drugi i ostatni w tejże odsłonie "Widawianie po meczu" głos dał Sebastian Glinka, który w starciu z Masłowem zadebiutował w barwach klubu z Kominiarskiej:
R: W minioną niedzielę zadebiutowałeś w widawskich barwach. Dostałeś od Trenera nieco ponad dziesięć minut. Jak ocenisz swój występ?
S.B: Przede wszystkim cieszę się z powrotu na boisko po długiej przerwie od gry. Myślę, że pokazałem się przyzwoicie, chociaż do optymalnej formy jeszcze mi brakuje, ale dzięki regularnej pracy na treningach forma wróci i będę miał większy wkład w grę drużyny.
R: Jakbyś miał powiedzieć kilka słów o sobie, to jakbyś scharakteryzował siebie jako zawodnika? Jakie posiadasz atuty, co możesz dać zespołowi w grze, a nad czym musisz jeszcze popracować?
S.B: Jestem prawonożnym, dobrze wyszkolonym technicznie zawodnikiem, lubiącym szybką grę kombinacyjną z dobrym przeglądem pola. Na boisku najlepiej czuje się w linii pomocy niezależnie czy to na bokach, czy na środku. Jeśli chodzi o rzeczy, nad którymi muszę popracować to na pewno siła fizyczna oraz motoryka. Nad tymi aspektami staram się trenować zarówno na treningach z drużyną, jak i indywidualnie.
R: Na koniec tradycyjne pytanie o cele. Co chcesz osiągnąć indywidualnie, a o co chcesz powalczyć z zespołem?
S.B: Jeśli chodzi o cele z zespołem, to celem na najbliższy okres jest utrzymanie pozycji lidera do końca rundy jesiennej, a dalekosiężnym oczywiście awans do wyższej ligi. Moim celem indywidualnym jest stanie się kluczową postacią drużyny, aby mieć jeszcze większy wkład w każdy zdobyty punkt.
Komentarze