Widawianie po meczu...
Po przegranym meczu z Wszemirowem nasz redaktor o pomeczowy komentarz poprosił dwóch zawodników. Pierwszym z nich był strzelec honorowego gola dla Widawy - Damian Brzoza, a drugim debiutant - Konrad Chmielak. Zaczynamy od wypowiedzi naszego prawego obrońcy:
R: Uratowałeś honor Widawy w spotkaniu z Wszemirowem. Był to też Twój pierwszy oficjalny gol w barwach klubu z Kominiarskiej. Jak się z nim czujesz?
D.B: Z pewnością cieszyłbym się bardziej, jakby miał jakiekolwiek znaczenie. Mam nadzieję, że to będzie jedynie początek mojego dorobku w klasyfikacji kanadyjskiej i kolejne asysty/gole będą już miały wpływ na wynik spotkania.
R: Kolejny sezon zaczynacie od wysokiej porażki. Co tym razem zaważyło o klęsce na inaugurację?
D.B: Wszyscy zagraliśmy poniżej oczekiwań. Brakowało nam swobody na boisku i pomysłu na grę. Przyczyna? Z pewnością nieregularne treningi i frekwencja na meczach przygotowawczych.
R: Grasz w Widawie już prawie drugi rok. Jakie masz plany na rozpoczętą właśnie kampanię ligową?
D.B: Na pewno dam z siebie wszystko, żeby wesprzeć drużynę w tej kampanii ligowej i wspólnie powalczyć o najwyższe cele
Nieco inny zestaw pytań otrzymał Konrad Chmielak, dla którego starcie ze Spartą było ligowym debiutem w barwach widawskiego klubu.
R: Jak wrażenia po oficjalnym meczu w barwach Widawy? Wielu obserwatorów uważa, że nie zagrałeś na miarę swoich możliwości albo przynajmniej nie tak dobrze jak w okresie sparingowym. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
K.Ch: Zgodzę się ze stwierdzeniem, że pierwszy mecz inauguracyjny zagrałem przeciętnie. Postawiłem wysoko poprzeczkę wobec siebie i niestety mecz w moim wykonaniu nie wyszedł najlepiej. Zauważyć można było gołym okiem, że mimo chęci wyszło co innego. Możliwe że to mały stres i brak zachowania chłodnej głowy.
R: Cytując klasyka "co się stało, że się z..."? Czy w meczu z Wszemirowem Wy zagraliście tak słabo czy może to rywal był poza zasięgiem?
K.Ch: Odpowiadając na to pytanie ciężko stwierdzić co się stało, że mecz, nie oszukując samych siebie wyszedł kiepsko. Rywal wiadomo miał cele i doszczętnie je realizował, wykorzystywał nasze błędy i to najprawdopodobniej doprowadziło do naszej porażki. Moglibyśmy uważać, że nasza porażka to wina poziomu gry rywala, ale każdy z chłopaków w drużynie wie co zrobił źle oraz cały zespół. Jesteśmy drużyną i powinniśmy być jak zaciśnięta pięść (twarda i silna), lecz w tym meczu wszystkie palce tej dłoni z każdą kolejną minutą jakby zaczęły się wyłamywać.
R: Na koniec pytanie o Twoje cele na ten sezon. Czy masz jakieś? Co chciałbyś osiągnąć z drużyną, a co indywidualnie?
K.Ch: Cele stawiam wobec siebie wysoko na ten sezon, po meczu w Pucharze Polski wiem, że stać mnie na więcej. Celami na ten sezon na pewno byłby awans do A-klasy, ale tak szczerze mówiąc, jako zespół to miejsce w czołówce tabeli.
Komentarze