Dwójka nie dała się pokonać!
      Po strzelaninie urządzonej przez pierwszą drużynę Widawy z równie dobrej strony chciały pokazać się widawskie rezerwy. Zespół Grzegorza Biegacza podejmował Tarant Krzyżowice i po zaciętym spotkaniu uzyskał remis 3:3. Przy odrobinie szczęścia mógł nawet zakończyć spotkanie z wygraną. Niestety zamiast wygranej zakończył spotkanie z poważną kontuzją zawodnika - Arkadiusza Strzępki.
     Pierwszy zespół Widawy grał przy Kominiarskiej o 11 z WKS-em Wilczyce, a "Dwójka" o 14 podejmowała Tarant Krzyżowice. Ekipa rodem z gminy Kobierzyce przyjechała na Tomtex Park w szerokim składzie nie tylko zawodniczym, ale również kibicowskim. W zespole Grzegorza Biegacza (który był na meczu nieobecny, a zastępował go trener Michał Pondel) sytuacja kadrowa nie była zła, ale nie była optymalna. Nie mniej pięciu rezerwowych dostępnych było a to bardzo dobry kapitał.
      Mecz od samego początku był zacięty. Co prawda nieco lepiej prezentowali się przyjezdni, ale nasi zawodnicy nie zamierzali odpuszczać. Aktywny w ofensywie był Adrian Kutera, ale w jego poczynaniach brakowało dokładności. Kiedy mógł strzelić to się "kiwał", a gdy mógł podawać to strzelał. Jeżeli chodzi o ofensywne akcje Krzyżowic to głównie zagrażali oni bramce Widawy na skutek prostopadłych piłek za plecy obrońców, ale w tym elemencie Karol Leszczyński, Filip Borysewicz, Adrian Samociuk czy Konrad Śliwa dobrze czytali zamiary rywali i zagrożenie było niwelowane. W odpowiedzi zagrażać bramce gości starali się Maksym Taranuhta czy Rafał Maciaszek, ale konkretów nie mieliśmy. Ostatnie 15 minut pierwszej połowy do dominacja Krzyżowic, które w 40 minucie dopięły swego i wyszły na prowadzenie. Daleka piłka w kierunku pola karnego Widawy. Tam na szesnastym metrze Borysewicz nie dogadał się ze Śliwą i rywal zgarnął futbolówkę, wyminął bramkarza i skierował piłkę do pustaka. 0:1 i takim też prowadzeniem Taranta zakończyła się pierwsza połówka.
      W przerwie trener Pondel zmienił nie tylko ustawienie (z 4:4:2 na 4:5:1), a na boisko wpuścił takich graczy jak Arkadiusz Strzępka, Kamil Moczydłowski czy Tomasz Kalinowski. Druga połowa zaczęła się jednak tak jak zakończyła się pierwsza, czyli w jednej z pierwszych akcji Krzyżowice strzeliły drugiego gola. Szybka kontra przyjezdnych zagranie z prawej strony na dalszy słupek, a tam zawodnik rywali w sytuacji sam na sam nie dał szans Śliwie. 0:2. Mimo dwóch bolesnych ciosów "Widawianie" nie zamierzali się zrażać, a w 60 minucie gola mógł strzelić Kutera. Niestety jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Co nie udało się Kuterze udało się po chwili Kalinowskiemu. Świetne prostopadłe zagranie posłał mu Szymoniak, a ten mając przed sobą tylko bramkarza strzałem po ziemi go pokonał. 1:2. Strzelony gol dodał naszej drużynie wiatru w żagle i to ona zaczęła śmielej atakować. Fakt faktem narażała się przy tym na groźne kontry, ale obrona na czele ze Śliwą spisywała się należycie. W 70 minucie do wyrównania doprowadził aktywny w tym meczu Maciaszek. Niesygnalizowany strzał z dystansu, niezwykle podkręcony i bramkarz rywali wydawało się, że przeniesie futbolówkę nad poprzeczką. Tak się jednak nie stało, bowiem wypuścił futbolówkę z rąk i wpadła mu ona za kołnierz. 2:2 i emocję zaczęły nam się od nowa. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów i niecałe pięć minut potem sprokurowaliśmy rzut karny, który rywale pewnie zamienili na gola. 2:3. To nie był jednak koniec, bowiem dziesięć minut przed końcem znów mieliśmy remis. Zanim się to jednak wydarzyło z murawy z kontuzją kolana zszedł Arkadiusz Strzępka, a zastąpił go Gracjan Siwak (który wszedł na murawę w skutek przemęczenia pozostałych rezerwowych). Siwak był jednym z bohaterów bramki dającej wyrównanie. Popędził on lewą stroną, zagrał na ósmy metr do Maciaszka, który strzałem z bliska, przy słupku trafił na 3:3. W końcówce spotkania obie drużyny mogły rozstrzygnąć losy spotkania, ale bliżej tego była Widawa. W 90 minucie podanie z prawej strony pod bramkę otrzymał Kutera, ale z bliska nie trafił czysto w futbolówkę. Gola zatem nie było, a więc skończyło się na remisie - 3:3, który i tak jest bardzo dobrym rezultatem, zwłaszcza, że nasza drużyna przegrywała już 0:2.
Sparing:
Tomtex II Widawa Wrocław - Tarant Krzyżowice 3:3 (0:1)
Bramki: 2x Maciaszek, Kalinowski
Rozkład bramek:
0:1 - gol dla Krzyżowic (40 minuta)
0:2 - gol dla Krzyżowic (55 minuta)
1:2 - Kalinowski as. Szymoniak (63 minuta)
2:2 - Maciaszek bez asysty (70 minuta)
2:3 - gol dla Krzyżowic (73 minuta - rzut karny)
3:3 - Maciaszek as. Siwak (80 minuta)
Skład: Konrad Śliwa (BR); Mateusz Pacanowski, Karol Leszczyński, Filip Borysewicz, Adrian Samociuk; Paweł Szymoniak, Kacper Miśkiewicz, Rafał Maciaszek, Łukasz Kalus; Adrian Kutera, Maksym Taranukha
Zagrali również: Arkadiusz Strzępka, Marek Tracz, Tomasz Kalinowski, Kamil Moczydłowski i Gracjan Siwak
Sędziował: Michał Chorodeński (KS Wrocław)