B-klasa: Dwójka odwraca losy spotkania z Sołtysowicami!
W ubiegłą niedzielę Tomtex II Widawa Wrocław rozegrał kolejny mecz o punkty w grupie IX wrocławskiej B-klasy. Zespół Grzegorza Stachowicza sprawił niespodziankę, pokonując przy Kominiarskiej MKS Sołtysowice.
22 dnia maja Tomtex II Widawa Wrocław w starciu derbowym, przed własną publicznością podejmował MKS Sołtysowice. "Widawianie" jesienią przegrali na obiekcie rywala - 2:6 i teraz chcieli zaprezentować się zdecydowanie lepiej. Niestety trener Grzegorz Stachowicz nie mógł posłać do boju optymalnego składu, bowiem z różnych powodów zagrać nie mogli tacy gracze jak Rafał Zdunek, Adrian Samociuk, Paweł Szymoniak czy Patryk Żebryk. Mimo takich braków "Widawianie" nie chcieli tego meczu przegrać i jak się później okazało - nie przegrali.
Od samego początku spotkania było widać na boisku, że obie drużyny szanują się nawzajem i nikt nie chciał zbytnio zaryzykować. Mecz był zatem wyrównany. Sytuacji zbyt wiele nie było, ale to z dwóch powodów. Po pierwsze, że obie drużyny dobrze radziły sobie w defensywie, a po drugie, że w kluczowych momentach brakowało tego ostatniego zagrania. W pierwszej połowie po naszej stronie najbliższej strzelenia gola był Daniel Garbaty, ale jego uderzenie z rzutu wolnego świetnie obronił bramkarz. Rywal z Sołtysowic co prawda kilka strzałów w pierwszych 45 minutach oddał, ale żaden nie sprawił większych problemów Adrianowi Figurniakowi. Do przerwy więc mieliśmy remis - 0:0.
W drugiej odsłonie, na jej początku również niezbyt wiele się na boisku działo. Bramkarze zbyt wiele pracy nie mieli i wydawało się, że ten mecz finalnie zakończy się podziałem punktów, bo naprawdę niewiele się tutaj działo. Dowodziło to jednak o dużej odpowiedzialności taktycznej z obu stron. W 70 minucie na szczęście dla zgromadzonych przy Kominiarskiej kibiców w końcu coś się zadziało, a był to gol dla...MKS-u Sołtysowice. Rzut wolny przed polem karnym Widawy. Krótkie rozegranie, którego nie "pokryli" gospodarze i jeden z rywali pięknym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Figurniakowi. W tym oto momencie wydawało się, że zespół Grzegorza Stachowicza nie jest już w stanie wyrządzić krzywdy przeciwnikom. Sołtysowice też już spuściły z tonu i były święcie przekonane, że po meczu będą mogli dopisać sobie do dorobku cenne trzy punkty. Nic bardziej mylnego! "Widawianie" pokazali charakter i w 80 minucie doprowadzili do wyrównania. Wrzutka Rafała Maciaszka na pole karne, tam w zamieszaniu pod bramką najbardziej czujny okazał się Jarosław Śmieja i skierował piłkę do siatki. 1:1. Strzelony gol dodał wiatru w żagle "zielono-czarnym" i pięć minut później strzelili oni gola dającego trzy punkty. Maciaszek w tempo zagrał do Saszy Chepalova, a ten przed polem karnym przeciwnika będąc, wyprowadził jednego z rywali w "pole" i technicznym uderzeniem obok bramkarza trafił na 2:1. Po tym golu morale wśród przeciwników mocno opadły, a Widawa to wykorzystała. Nie dała już sobie zrobić krzywdy i po końcowym gwizdku sędziego Mieczysława Krawczyka mogła cieszyć się z triumfu - 2:1.
Tomtex II Widawa Wrocław wygrywa w starciu derbowym i tym samym sprawia sensację. Kto jednak przybył na ten mecz, na Kominiarską, nie może być zdziwiony. Obie te drużyny toczyły ze sobą zacięty bój, ale to "Widawianie" byli bardziej konkretni i to oni mieli powody do świętowania.
B-klasa:
Tomtex II Widawa Wrocław - MKS Sołtysowice 2:1 (0:0)
Bramki: Śmieja, Chepalov
Rozkład bramek:
0:1 - gol dla MKS-u (69 minuta)
1:1 - Śmieja bez asysty (80 minuta)
2:1 - Chepalov as. Maciaszek (85 minuta)
Skład: Adrian Figurniak (BR); Michał Wójcik (72' Filip Borysewicz), Jarosław Śmieja, Kamil Oleś, Dominik Salamon, Mateusz Pacanowski; Kuba Karczewski, Daniel Garbaty, Rafał Maciaszek (K); Łukasz Kalus (70' Kuba Cichór), Sasza Chepalov (92' Grzegorz Stachowicz)