A-klasa: Sensacyjne zwycięstwo na koniec rundy!
W ostatnią niedzielę listopada, a więc 24 dnia miesiąca Tomtex Widawa Wrocław rozegrał ostatni mecz w rundzie jesiennej sezonu 2024/2025. "Widawianie" udali się do Żmigrodu na starcie z wiceliderem tabeli - Piastem II Żmigród. Po bardzo dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu sprawiliśmy mega sensację i pokonaliśmy potentata - 3:2.
Do Żmigrodu nasz zespół jechał po to, aby sprawić niespodziankę, ale według grupowych bukmacherów, opinii kibiców, ligowych statystyków szansa na takową była niewielka. Zwłaszcza, że trener Michał Pondel nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. W kadrze meczowej zabrakło, bowiem m.in Daniela Garbatego, Roberta Papiewskiego, Kamila Frankowskiego, Marcina Stasiaka, Kamila Kusza i Miłosza Jagodzińskiego. Trzeba było zatem sięgnąć do Rezerw i stąd też na ławce postacie - Sebastiana Skoczenia, Adama Jakubowskiego, Kuby Karczewskiego i kierownika Macieja Adamczyka. Oprócz nich na ławce jeszcze Bartłomiej Kotus i Tomasz Słowiński. A wyjściowa jedenastka nieco zmieniona w stosunku do meczu przegranego z Krzyżanowicami. Na prawym, środkowym obrońcy - Valerii Vasyliuk, w pomocy nie trójka, a czwórka graczy, gdzie najwyżej wysunięty był Dominik Zawada, a obok niego Brajan Szendzielorz i Tomasz Lamek. Kadra przedstawiona, cel był jasny - postawić się potentatowi, a w najlepszym wypadku sprawić niespodziankę.
No i zaczęliśmy ten mecz całkiem nieźle. Bez kompleksów, ale z nakierunkowaniem gry na kontrataki. Już w 8 minucie groźną akcję Stankowi wykreował Jankowski, ale ten pierwszy po minięciu obrońcy oddał strzał zbyt lekki, który pewnie chwycił bramkarz. Po chwili dobrą okazję miał Jankowski, ale również zbyt wiele siły stracił na walkę z przeciwnikiem i długi bieg i oddał przysłowiowego "pierda" w kierunku bramki Piasta i znów bramkarz bez większego wysiłku chwycił futbolówkę. Za trzecim podejściem w dobrej sytuacji znalazł się Zawada. Wyminął bramkarza, został zahaczony, ale że chłop jest w 100% uczciwy i zawsze gra do końca, nie szukał karnego i został w ostatniej chwili przyblokowany przez obrońców. Jeśli chodzi o akcje Piasta to było trochę uderzeń - mało celnych. Były sprytne rozegrania ze stałych fragmentów gry, były szybkie kontry, ale na nasze szczęście obrona dowodzona przez Rafała Padiaska spisywała się bez zarzutu. Dobra gra w tyłach i aktywna w ofensywie przyniosła kolejną akcję bramkową. Z lewej strony wrzucał Stanek, ale akcji nie zamknął na dalszym słupku - Jankowski. Co się jednak odwlecze to nie uciecze i w bardzo podobny sposób padł pierwszy gol dla Widawy w tym spotkaniu. Jankowski w trójkącie ze Stankiem - podanie, wyjście na pozycje i oddanie. Wydawało się, że Stanek zbytnio wypuścił się do boku, ale udało mu się dobrze zacentrować na pole karne, gdzie Jankowski na wślizgu skierował futbolówkę od słupka, w bramce Piasta! 1:0 i mieliśmy niespodziankę. Niestety ani nie potrafiliśmy pójść za ciosem ani zachować odpowiedniej koncentracji. W 30 minucie Padiasek sfaulował rywala w okolicy 20 metra od własnej bramki i mieliśmy rzut wolny. Do wolnego podszedł kapitan i zarazem trener Żmigrodu i pięknym strzałem od słupka zaskoczył J.Pondla, który być może jakby nie przesunął ciężaru ciała na prawą stronę to by do tej futbolówki doleciał. Nie mniej strzał był ładny i większość bramkarzy by go przepuściła. Remis - 1:1. Do końca pierwszej odsłony działo się sporo, ale trzy akcje warto zaznaczyć. Najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem - Jankowski uderzył nieprecyzyjnie - wprost w golkipera. Później za faul na jednym z rywali żółtą kartką ukarany został Vasyliuk, a na końcu, tuż przed przerwą Żmigród mógł wyjść na prowadzenie, lecz nie wykorzystał akcji w przewadze i w ostatniej chwili nasi obrońcy przyblokowali napastnika "Miejscowych". Do przerwy zatem utrzymało się 1:1.
Na drugą odsłonę wyszliśmy równie zmotywowani co na pierwszą, a nasz sposób gry nie uległ zmianie. Prosta gra w ataku i ofiarność w defensywie przynosiły efekty, gdyż już w 53 minucie wróciliśmy na prowadzenie. Szendzielorz prostopadłym podaniem wypuścił w bój Jankowskiego. Ten wpadł z piłką w pole karne, nawinął obrońcę i został przez niego w momencie wykonywania zwodu - sfaulowany. Decyzja była słuszna i klarowna - rzut karny. Do karnego podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem po ziemi, przy słupku ustrzelił dublet. 2:1. W odpowiedzi Piast miał niemalże 100% sytuację. Szybka wymiana podań. Ostra centra z lewej strony i piłka ściągnięta sprzed nogi napastnika. Ściągnięta przez wykonującego wślizg Bastego, który tak jak z resztą inni defensorzy - spisywali się tego dnia bardzo dobrze. Korzystny wynik dla Widawy trzeba było nadal bronić i dobrze go broniliśmy. Rywal miał przewagę w posiadaniu piłki, ale narażał się na kontrataki i po takowym padł trzeci gol dla ekipy Michała Pondla. Stanek zagrał prostopadłe zagranie w kierunku Jankowskiego. Ten idealnie wybiegł równo z własnej połowy i mimo obrońcy na plecach stanął oko w oko z bramkarzem. Będąc w polu karnym podciął nad nim piłkę i po chwili mógł cieszyć się z ustrzelenia hattricka. 3:1. W kolejnej akcji mógł mieć czwarte trafienie, ale tym razem rajd zbytnio go zmęczył i uderzenie bramkarz pewnie wyłapał. Dwubramkowe prowadzenie Widawy powodowało zdenerwowanie u gospodarzy, a nasze mądre granie potęgowało również niemoc. Co prawda groźnie bywało pod bramką J.Pondla, ale nie można było powiedzieć, że nasz bramkarz miał ręce pełne roboty. Gdyby jednak nie miał szczęścia mógł w 80 minucie dwukrotnie wyciągnąć futbolówkę z sieci i dwukrotnie po uderzeniach kapitana Żmigrodu, który był jego najgroźniejszym zawodnikiem. Najpierw jego techniczne uderzenie, z półobrotu zatrzymało się na poprzeczce. Po chwili kolejna próba o centymetry minęła dalszy słupek. Co nie udało się grającemu trenerowi, udało się młodemu zawodnikowi. Centra na nasze pole karne z lewej strony. Padiasek przegrywa głowę z obrońcą, Buszka z Vasyliukiem zapominają o kryciu i o asekuracji, mamy zgranie i sytuację sam na sam, w której szybszy od J.Pondla jest napastnik i trafia po ziemi - obok niego. 3:2, 5 minut do końca regulaminowego czasu gry i zrobiło nam się gorąco. W końcu widawski szkoleniowiec dokonał dwóch zmian (a miał cztery). Stanka zastąpił Skoczeń, a Jankowskiego - Kotus. No i ten ostatni mógł zanotować "wejście smoka". Świetnym prostopadłym podaniem wypuścił w bój Zawadę, a ten w dogodnej sytuacji - mógł spytać się w który róg strzelić, ale sił starczyło na uderzenie w "koszyczek" bramkarzowi. Chwilkę wcześniej powinniśmy stracić gola na 3:3, a to za sprawą "zawiechy windowsa". Kilku zawodników zbytnio się podnieciło korzystnym wynikiem i spowodowali lukę w obronie. Ostatecznie w 90 minucie napastnik Piasta stanął oko w oko z J.Pondlem, lecz przegrał ten pojedynek! No i można rzec, że nasz bramkarz uratował nam wygraną. W międzyczasie jeszcze żółtą kartkę za faul otrzymał Basty, a w 93 minucie sędzia Marcin Wojciów zagwizdał po raz ostatni i sensacja stała się faktem!
Widawa wygrywa w Żmigrodzie - 3:2 i jest drugą drużyną tej jesieni, która znalazła sposób na zabranie punktów Piastowi II (pierwszą była liderująca stawce Sparta Będkowo). Trzy punkty z wiceliderem są niezwykle cenne, bowiem swój mecz wygrały Maślice, a Wszemirów zabrał punkty Przedkowicom. Kończymy zatem rundę na 12 lokacie z przewagą 2 punktów nad strefą spadkową i pozostajemy w realnej grze o utrzymanie w Serie A.
Widawa wygrywa w Żmigrodzie - 3:2 i jest drugą drużyną tej jesieni, która znalazła sposób na zabranie punktów Piastowi II (pierwszą była liderująca stawce Sparta Będkowo). Trzy punkty z wiceliderem są niezwykle cenne, bowiem swój mecz wygrały Maślice, a Wszemirów zabrał punkty Przedkowicom. Kończymy zatem rundę na 12 lokacie z przewagą 2 punktów nad strefą spadkową i pozostajemy w realnej grze o utrzymanie w Serie A.
Teraz pora na odpoczynek, później będzie czas na podsumowania, a od stycznia ruszamy z przygotowaniami do rundy rewanżowej, w której trzeba zdobyć więcej punktów niż jesienią!
A-klasa:
Piast II Żmigród - Tomtex Widawa Wrocław 2:3 (1:1)
Bramki: 3x Jankowski
Rozkład bramek:
0:1 - Jankowski as. Stanek (26 minuta)
1:1 - gol dla Żmigrodu (30 minuta - rzut wolny)
1:2 - Jankowski - rzut karny (53 minuta)
1:3 - Jankowski as. Stanek (63 minuta)
2:3 - gol dla Żmigrodu (84 minuta)
Skład: Jakub Pondel (BR); Bartosz Buszka, Valerii Vasyliuk, Rafał Padiasek, Kacper Basty, Sebastian Stanek (85' Sebastian Skoczeń); Tomasz Lamek, Konrad Nowocień, Brajan Szendzielorz, Dominik Zawada; Jakub Jankowski (87' Bartłomiej Kotus)
Niewykorzystane zmiany: Tomasz Słowiński, Adam Jakubowski, Kuba Karczewski, Maciej Adamczyk
Żółte kartki: Vasyliuk, Basty
Komentarze