A-klasa: Remis po meczu walki
7 maja 2023 roku Tomtex Widawa Wrocław rozegrał mecz w ramach XXIII kolejki spotkania w grupie II wrocławskiej A-klasy. Przed własną publicznością "Widawianie" mierzyli się z wyżej notowaną Spartą Wszemirów i ten mecz zremisowali 1:1.
W ostatnią niedzielę nasz pierwszy zespół rozgrywał kolejne spotkanie w A-klasie. Przy Kominiarskiej podejmował znajdującą się dwa miejsca wyżej Spartę Wszemirów. Nie byliśmy faworytem tego starcia. Nie tylko ze względu na mniejszą ilość punktów, ale również na gorszy bilans gier bezpośrednich. Nie zamierzaliśmy jednak łatwo się poddawać i celem było zwycięstwo.
Jeśli chodzi o skład to był lepszy niż w Skokowej, ale w dalszym ciągu nie był optymalny. Do kadry powrócili Kamil Gołdyn, Konrad Chmielak, Jakub Bryś, Bartosz Dworaczyk i Robert Papiewski. W dalszym ciągu nieobecny był Jakub Jankowski, na mecz rezerw oddelegowani zostali Damian Kacica, Dmytro Krasovskyi i Łukasz Wiraszka, a na spotkaniu nie pojawił się Rafał Dzietczyk.
Od samego początku mecz Widawy z Wszemirowem był meczem walki. Intensywność gry była wysoka. Nikt nie odstawiał nogi, ale brakowało płynności w grze. W wielu akcjach mieliśmy sporo przypadku, ale z gry więcej w pierwszej odsłonie mieli przyjezdni. Największe zagrożenie tworzyli sobie po wrzutkach ze stałych fragmentów gry, ale na nasze szczęście nasza defensywa udanie sobie w tym elemencie radziła. My staraliśmy się groźnie kontrować, ale również brakowało nam albo ostatniego zagrania albo decyzji o strzale. Wracając do akcji Sparty to dwukrotnie swoim kunsztem musiał wykazać się Jakub Pondel. Najpierw świetnie odbił piłkę na rzut rożny po strzale zza pola karnego, a później wyszedł daleko na przedpole i nie dał się przedryblować jednemu z rywali. Za trzecim podejściem nie miał już szans. W 30 minucie po rzucie z autu nasza drużyna nie zachowała się najlepiej. Marcin Mackiewicz nie opanował piłki. Piotr Miklas jej nie wybił, a przedłużył do jednego z rywali. Po drodze jeden z naszych obrońców nie trafił w futbolówkę. Kolejny poszedł na raz i napastnik rywali przebojem wdarł się w pole karne. Wdarł się i strzelił przy słupku obok naszego golkipera. 0:1. Straciliśmy gola i był to gol naprawdę pechowy. Do przerwy jednak mogliśmy stracić jeszcze dwa gole. Najpierw jeden z rywali w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował uderzając obok bramki, a po chwili jeden z rywali z bliska uderzył nad poprzeczką. My w zasadzie wykreowaliśmy sobie dwie groźne akcje. Najpierw po zgraniu piłki przez Miklasa - Jagodziński z pola karnego uderzył obok bramki, a w kolejnej akcji uderzenie Miklasa z pola karnego ofiarnym wślizgiem zatrzymał kapitan rywali, który naszym zdaniem zablokował piłkę ręką. Sędzia jednak przewinienia się nie dopatrzył i rzutu karnego nie mieliśmy. Do przerwy Sparta prowadziła 1:0 i było to prowadzenie zasłużone.
W przerwie trener Michał Pondel wymienił ze swoimi zawodnikami kilka mocnych słów, wiedząc, że trzeba nieco zmienić nastawienie, żeby odmienić losy tego spotkania. No i "Widawianie" jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w drugich 45 minutach zaczęli grać o wiele lepiej. Byli agresywniejsi w swych działaniach. Grali odważniej i raz po raz przebywali na połowie przeciwników. W 50 minucie groźnie zza pola karnego strzelał Kusz, ale przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 55 minucie widawski szkoleniowiec dokonał pierwszej zmiany, a Beredę zastąpił Kolmyk i była to zmiana, która pozwoliła doprowadzić do remisu. Kolmyk na lewym skrzydle zrobił robotę. Z łatwością minął rywala i z pola karnego zagrał futbolówkę na jedenasty metr do nadbiegającego Kusza, który uderzeniem bez przyjęcia doprowadził do wyrównania. 1:1. W kolejnej akcji swojego gola mógł strzelić Kolmyk, ale z woleja przeniósł "balon" nad spojeniem słupka z poprzeczką. W dalszej fazie meczu gdy na murawie pojawili się Bryś i Dworaczyk nasz zespół wypracował sobie kolejne okazje, ale nie potrafił ich skutecznie sfinalizować. Rywal już mocno zmęczony po intensywnej pierwszej połowie zagrażał naszej bramce w zasadzie po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich jeden z graczy Sparty oddał sytuacyjny strzał z bliska, po którym nasz bramkarz kapitalnie na na linii bramkowej interweniował nogami. Był jeszcze podwójny strzał po błędzie Glinki, który kiper Widawy również dobrze obronił. Gola na wagę trzech punktów mogli strzelić jednak "Widawianie" i mogli go strzelić w 94 minucie. Kolmyk ze skrzydła wrzucił piłkę na ósmy metr. Tej nie zgarnął bramkarz, a Kusz z bliska przeniósł "balon" nad poprzeczką. Po tej akcji sędzia Tomasz Soja zakończył mecz i skończyło się na remisie - 1:1.
Końcowy rezultat wydaje się być sprawiedliwym. W pierwszej połowie lepiej grali goście, w drugiej lepiej prezentowaliśmy się my. Szkoda, że nie udało nam się zgarnąć trzech oczek, ale remis z mocnym rywalem, którym jest przecież Wszemirów - trzeba szanować. Nie możemy jednak rezygnować z dalszej walki. Mamy swój cel do zrealizowania, a o kolejne punkty powalczymy w najbliższą sobotę w Prusicach gdzie zmierzymy się z miejscowym Orłem.
A-klasa:
Tomtex Widawa Wrocław - Sparta Wszemirów 1:1 (0:1)
Bramka: Kusz
Rozkład bramek:
0:1 - gol dla Sparty (30 minuta)
1:1 - Kusz as. Kolmyk (56 minuta)
Skład: Jakub Pondel (BR); Miłosz Jagodziński, Sebastian Glinka, Konrad Chmielak, Daniel Garbaty, Kacper Bereda (55' Dmytro Kolmyk); Piotr Miklas (75' Bartosz Dworaczyk), Marcin Mackiewicz (K), Kamil Kusz; Robert Papiewski (57' Jakub Bryś), Kamil Gołdyn (85' Maciej Adamczyk)